Spływ na byle czym - Soła 2012

[Ryszard Szwajcer]

No pewnie!

[Darek1]

Sam chciałeś
Wyprawa po złote runo-part one;
Jazon-niejaki Ryszard Szwajcer
Argonauci-Sławo-wojownik wielkiego ducha i serca
Patryk i Oskar-przyboczni Jazona
Darek-zęzol
Flotylla;
1 pancernik-Jazon plus reszta załogi
1 lotniskowiec eskortowy-Matys
3 niszczyciele eskortowe-Oskar,Mario i syn
A było to tak;
zebraliśmy się pod mostem w Bielanach,ekipa w wieku od 7 miesięcy(mój wnuk),po jakiegoś tam starego capa(ale co ja będę pisał o sobie)
wsiadamy na nasze jednostki i jadziem,ci na lądzie żegnają nas z pewną ulgą,zawsze to paru świrów mniej w okolicy,po pierwszej półgodzinie jesteśmy już 500 metrów od nich,widoczność 143,5 km-mimo tego Jazon włącza róg przeciwmgielny-cuś mu się chyba na ślepki rzuciło-salwy z Bismarka były cichsze-w wyniku tych działań znikają plażowicze ,parasole ,lachony itp.Ale co tam ,płyniemy,słychać wodospad,ze Sławem gruntujemy dno,Soła się skończyła(pod kopytkami),drużyna Jazona tłucze nas po łbach wiosłami pod pozorem utylizacji much(boli,ale chociaż muchy nie gryzo)Lotniskowiec Matysa wpada nam na rufę,traci pływalność,niszczyciele krążą w pobliżu,ale swoim zwyczajem udają,że jest faaaaa,i nic się nie dzieje.Pierwsza katarakta-wpadamy-smierć w oczach,glina w gaciach-przeszliśmy.Następne są już tylko lepsze,wiemy jak przez nie przejść.Most w Zasolu raz się pojawia i znika-jest,nie ma ,jest-o w mordę-ekipa brzegowa się niecierpilwi,zawsze mogo zezjeść to czego nie zjedzo zagienieni w akcji-o sępy jedne. Po pokonaniu 18-tu katarakt jesteśmy pod mostem,a tam Andrzej-normalnie jak Mesjasz-z autem i przyczepą-zbawiciel.Zabiera nas na łono naszych rodzin,liżemy rany,cali , zdrowi i szczęśliwi baaardzo,jemy to co nam zostawili-i jest spoko(Rychu,puszkę z napojem się otwiera,wypija zawartość,a nie łyka w całości)
Było naprawdę kapitalnie-dzięki,myślę,że to powtórzymy?

[Ryszard Szwajcer]

Czytam i kwiczę. Kwiczę i czytam dalej.
Darek!- myślę, że oprócz organizowania pogody, złożę na Twoje ręce nasza klubową kronikę, ponieważ przy Tobie nie czuję się godzien jej uzupełniać

[Darek1]

Oj tam ,oj tam.

[Sławek]

No to teraz Darek awansował na "Pogodynka-kronikarz" Fakt jest jeden było ZAJEBIASZCZEO wszyscy mocno opaleni, tylko Mario przezornie płynął przykryty kordełką . Mam nadzieję że kronika filmowa będzie równie ciekawa jak ta od Darka

[Ryszard Szwajcer]

Na pewno niestety nie udało się ująć tej najbardziej spektakularnej rozsypki lotniskowca

[Darek1]

To może rozsypiemy go jeszcze raz,tak dla potrzeb filmowych?

[Ryszard Szwajcer]

Jestem za! Tylko nie wiem, czy Matys znajdzie podłogę

[Darek1]

Zerwie w chałupie-a co.

[Ryszard Szwajcer]

A co? Powiedz to Perle, to zobaczysz "A co" !