Rzadką a przy okazji jadowitą rybę znaleźli w swoich sieciach rybacy łowiący na kutrze HEL 6, którzy zarzucili swoje sieci 8 sierpnia na północ od Helu. Niezwykłe znalezisko dostarczono do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Naukowcy szybko zidentyfikowali niezwykłego gościa – okazał się nim ostrosz (Trachinus draco). Gatunek ten żyje w północnym Atlantyku a także w Morzu Śródziemnym i Czarnym. Na Bałtyku pojawia się rzadko, głównie w jego zachodniej części, natomiast w polskiej strefie był odnotowywany sporadycznie. Złowiony okaz mierzył 25 cm i ważył 99,3 g – to mało jak na rybę dorastającą do 53 cm i osiągającą masę 1869 g. Ostrosze to ryby denne, latem preferują wody płytkie do 15 m głębokości, zimą schodzą znacznie głębiej bo na 150 m.
Chociaż mięso ostrosza jest jadalne, ryba nie cieszy się sympatią wśród wędkarzy czy rybaków. Ostrosz jest najbardziej jadowitą rybą europejskich wód, a toksyny zawarte w jadzie mogą być groźne nie tylko dla zdrowia ale nawet dla życia człowieka. Gruczoły jadowe znajdują się u nasady kolców pierwszej płetwy grzbietowej oraz kolców pokryw skrzelowych. Ukłucia są bardzo bolesne, ranie często towarzyszy silny stan zapalny oraz obrzęk. Ponieważ niekiedy może temu towarzyszyć bardzo wysoka gorączka, drętwienie a nawet utrata świadomości zawsze po zbyt bliskim kontaktem z tą rybą wskazana jest wizyta u lekarza.
Być może na skutek zmian klimatycznych ryba będzie coraz częstszym gościem w naszej części Bałtyku. W lipcu hospitalizacji wymagał rybak, ukłuty przez ostrosza złowionego w niemieckiej części Bałtyku. Naukowcy z Helu proszą o kontakt rybaków lub wędkarzy którzy złowili ten gatunek.
Jak postępować w przypadku ukłucia jadem przez ostrosza?
Odpowiedział
lek. med. Wojciech Głodzik
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii
Ośrodek Leczenia Schorzeń Cywilizacyjnych ZPS Kraków
Ostrosz drakon (łac. Trachinus Draco - kolec smoka, ang. greater weever) i jego mniejszy brat ostrosz wipera (ostrosz żmijka, łac. Echiichthys wipera, ang. lesser weever) to mało znane, ale groźne ryby występujące, m.in. w basenie Morza Środziemnego, Morza Czarnego i wybrzeżach Północnego Atlantyku, posiadające kolce z jadem.
Najczęściej do zakłucia jadem ostrosza dochodzi w szczycie sezonu urlopowego (w sierpniu), narażeni są turyści wypoczywający m.in. w Chorwacji, Grecji, Włoszech. Zranienie kolcem ostrosza nie jest zbyt częste (na przeciętnym chorwackim kempingu taki wypadek wśród wypoczywających zdarza się zwykle raz w sezonie), ale dla poszkodowanego bardzo dotkliwe i zapadające w pamięć. Do kontaktu może dojść poprzez: chwytanie ryby ręką (co dotyczy niedoświadczonych wędkarzy, rybaków; też przy patroszeniu martwych ryb), przez nadepnięcie stopą na ukrywającą się w piasku rybę (zwykle E. Vipera; co spotyka kąpiących się w morzu, wbiegający do morza), w końcu najrzadziej po czynnym zaatakowaniu nurków, pływaków z rurką przez sprowokowaną rybę zbyt bliskim podpłynięciem do jej kryjówki. Zakłucie kolcem jadowym trudno przeoczyć - występuje silny, miejscowy, palący ból oraz widoczna jest mała ranka, z której sączy się krew.
Bardzo ważna jest pierwsza pomoc, która powinna mieć miejsce jak najszybciej (w pierwszych minutach), co może zmniejszyć bolesność i ewentualne następstwa. Miejsce zranienia należy zanurzyć w gorącej wodzie o temperaturze ponad 40°C na okres około 0,5 h, gdyż jad ostrosza (zawierający główny składnik drakotoksynę) jest termolabilny, co oznacza, że w temperaturze ponad 40-45°C ulega inaktywacji. Wcześniej należy zdrową kończyną sprawdzić ciepłotę wody, żeby nie doszło do poparzenia. Bolące miejsce początkowo można zastępczo obłożyć innym dostępnym źródłem ciepła, na przykład gorącym piaskiem; niektórzy ostrożnie używają w tym celu płomienia zapalniczki.
Ból typowo narasta po ok. pół godzinie. Wtedy też dochodzi do obrzęku kończyny (fot. 1.) i drętwienia. Mogą wystąpić objawy ogólne: poty, dreszcze, częstomocz, gorączka, nudności, wymioty, rzadko obniżenie ciśnienia tętniczego, duszność. Występowanie objawów ogólnoustrojowych lub przedłużający się silny ból zmusza do szukania pomocy lekarskiej. Zatrucie drakotoksyną nie jest zazwyczaj groźne dla życia (doniesienie o zgonie w ciągu ostatnich 100 lat są pojedyncze), zwykle przebiega bez istotnych odległych powikłań, jest jednak bardzo, bardzo bolesne. Nie należy zranionej kończyny w pierwszych minutach zanurzać w zimnej wodzie, później jednak kąpiel na przemian w ciepłej i zimnej wodzie może łagodzić dolegliwości.
Leki przeciwbólowe (niesteroidowe leki przeciwzapalne, nawet opioidy) stosowane po ekspozycji na drakotoksynę są mało skuteczne. Zazwyczaj podawane są też leki antyhistaminowe, glikokortykosteroidy, preparaty wapnia. Niekiedy z powodu powikłań konieczne jest zastosowanie antybiotykoterapii w leczeniu towarzyszącego zakażenia. Sporadycznie rozwija się miejscowa martwica. Należy rozważyć postępowanie przeciwtężcowe. Silny ból może się utrzymywać do 1-2 dni, choć może też ustąpić wcześniej, np. po 2-12 godzinach. Obrzęk trwa znacznie dłużej, mimo leczenia, stosowania miejscowych okładów, zwykle występuje od jednego do kilku tygodni. Opisano przypadki utrzymywania się opuchlizny do kilku miesięcy, a nawet 3 lat.
Kolejne zakłucia ostroszem mają łagodniejszy przebieg.
Celem prewencji zdarzenia wędkarze planujący łowienie ryb w siedliskach występowania ostrosza powinni zaznajomić się z jego wyglądem (fot. 2.). Podejrzanie wyglądającej ryby (nieco podobnej do jazgarza występującego w Polsce) nie powinni dotykać gołą ręką, tylko poprzez rękawicę (w momencie chwytu ryba aktywnie atakuje, strosząc kolec - rękawica musi być gruba i mocna). Niektórzy rybacy odcinają przypon lub przytrzymują rybę butem.
Ostrosz drakon, według znawców, po poddaniu obróbce termicznej (np. smażenie) jest zupełnie niegroźny, nietrujący, za to wyjątkowo smaczny, co niekiedy może osłodzić ból spowodowany zakłuciem.