Ruda Ziuta jest pojmana
Płacze krzyczy i lamenci
więc nasz misiek chcąc uciszyć jej wścibski i paskudny głos
kazał ponownie jej przy....fanzolić
tym razem się udało
dostała ataku pomroczności jaskrawej i wpadła w sen zimowy.
Tak więc leśni ludzie mogli spokojnie pojmać buntowniczkę,
oczywiście zgodnie z obowiązującymi przepisami BHP lasu.
Niosą ją przywiązaną za ręce i nogi do bambusowej bali
wywracając się co raz to weselej będąc pod wpływem leśnych specyfików
każdy z nich radosny , że to koniec jest męczarni.
Misiek na czeli procesji, jak zwykle potrafil wzmocnić morale całego leśnego świata
śpiewając głośno:
http://www.youtube.com/watch?v=06LVuK-Yh8oTak zanieśli naszą rudą do wioski,
gdzie czekający szaman miał odpędzić z niej złe demony.
Lecz i tym razem szaman okazał się bardziej sprytny od Miśka.
Jęczący z głodu szaman kazał rozpalić pod kotłem (nr 9).
Pod kotłem nr 9 palił się największy w historii lasu ogień,
a kocioł ten był uruchamiany tylko na wypadek najazdu leśniczych i myśliwych chcących wybić pół populacji lasu.
Tak więc nieprzytomna Ruda została wrzucona do kotła nr 9,
gdzie czekały na nią już świeże warzywa i szczypta soli.
Wtedy dopiero do Miśka dotarło co sie dzieje.
Że ta jedna Ruda,
to ta jedyna co do tej pory mu przylała.
Zakręciła się mu łezka w oku...