Dzieńdoberek!
Wczoraj gościliśmy sporo naszych nurasów. Były ciacha... nieee, tym razem ani od Marzeny ani od Jarka. Tym razem (zresztą nie pierwszy raz), ciacha przysmyczył Janusz G.

Mieliśmy także kompletna ekstrawagancję, ponieważ jeden z kolegów, przyniósł drugiemu koledze lód do drinków. Ale nie zwykły, tylko przywieziony z Antarktydy i mający około 600 lat. Kolejny lód do drinków, który obiecał - jeżeli uda się go tylko zdobyć z odwiertów, ma być jeszcze z czasów przed narodzeniem Chrystusa, czyli sprzed dwóch i pół tysiąca lat. To dopiero jest zajawka! Wypić sobie drinka z lodem, który jest starszy od istniejącej religii...
