Chłopaki nie nurali, bo chłopaki jedne są chore, drugie się oszczędzają na daleki wyjazd za siedem gór, za siedem lasów i siedem mórz, skąd wszędzie będą mieli daleko
A my gościliśmy u nas na spontanie Pawła i Kasię z Safagi. Posnuliśmy sobie różne plany i obgadaliśmy gdzie jeszcze nas mogą wywieźć na nurkowania.
Teraz Paweł leci na Maltę, ponieważ myślą, żeby otworzyć tam swoją bazę nurkową na okres letni.
Poza tym jeszcze się zastanawiamy, ale namawiają nas na safari w Egipcie. Przybliżyli dość mocno co i jak, oczywiście ekstra dla naszej ekipy zrobią tak, żeby było na safari wielkie ŁOŁ, zatem mamy twardy orzech do zgryzienia, czy faktycznie na jesień nie jechać na safari, choć terminy już mają prawie wszystkie wykupione i to od zeszłego już roku. Obiecali, że jakby co, to znajdą jeszcze coś dla nas. Czekamy obecnie na konkrety. Jak je otrzymamy, od razu dajemy znać.