Strona 1 z 1

Poniekurdedziałek...

PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2012, 08:07
przez Ryszard Szwajcer
Rany jak ciężko się wstaje w poniedziałek!
Za oknem jesień czyli pada, zero słońca, chłód i do tego w nocy księżyc w pełni...
Po prostu przechlapane.
Ale skoro się już udało zwlec z wyrka i dojechać do Edenu, to i tak jest nieźle :D
Teraz czekamy jeszcze na naszą ekipę, która lada moment wpadnie na poranną kawę i nas rozbudzi i rozweseli.
Wtedy dopiero poniekurdedziałek zacznie nabierać jakiegoś wyrazu :mrgreen:

Re: Poniekurdedziałek...

PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2012, 08:31
przez tomek_banan
Bonżur,
Tak, poranna kawa to jest to, a dwie kawy to już kosmos... :D

Re: Poniekurdedziałek...

PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2012, 08:35
przez Sławek
Kawę wypiłem o 6.15, trzeba zmienić godziny otwarcia Edenu, proponuję od 4.30 żeby można jeszcze dojechać do roboty :lol:

Re: Poniekurdedziałek...

PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2012, 09:16
przez Ryszard Szwajcer
No to w zimie trzeba będzie zaopatrzyć nas w kożuchy, futrzane wyposażenie kanap ( może Romek coś wymyśli wyjątkowo ciepłego z czystej, żywej wełny ;) )
bo musieli byśmy zostawać na noc, pełniąc na zmianę wachty.
Dla mnie godzina 7.00 to normalnie środek nocy a w poniekurdedziałek to już jakaś masakra z horrorem, żeby wstawać o tak niehumanitarnej porze.
Sławek nie rób mi tego, bo jak już uda się mnie dobudzić o takiej morderczej godzinie, to nie jestem w stanie odpowiadać za swoje nieskoordynowane ruchy a za czyny to już w ogóle :lol:

Re: Poniekurdedziałek...

PostNapisane: poniedziałek, 1 października 2012, 09:29
przez tomek_banan
Obrazek