Oj mam łzy w oczach ze śmiechu Zostawię sobie te kombinezony a Rysiu niech ma to wszystko co sobie zaklepał ale jak ja będę robił kurs to Rysia musisz wymienić!!!!! Nie będę na nim ćwiczył.
"Zwyczaj puszczania kobiet w drzwiach sięga czasów prehistorycznych. W ten sposób sprawdzało się czy w jaskini nie ma niedźwiedzi"
Ha,tak właśnie myślałem,tylko chciałem się upewnić-no bo cóż innego by to miało znaczyć ? Może być też chyba od dym ,dymienie,dymanie-patrz i takie odkrycie językowe srana.Dzwonie do Miodka albo Bralczyka.