przez Patryk » wtorek, 6 maja 2014, 09:49
Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanął na Księżycu, nie tylko wypowiedział swoje słynne zdanie: "Jeden mały krok dla człowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkości", lecz dodał kilka zwyczajnych uwag, którym czasami wymieniał się z innymi astronautami i Kontrolą Lotów. Tuz przed wejściem z powrotem do lądownika, powiedział wyjątkowo enigmatyczne zdanie:
"Powodzenia Panie Gorsky". Wielu ludzi w NASA sądziło, ze była to zwyczajna uwaga dotycząca jakiegoś sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizował. Jednak po sprawdzeniu, okazało sie, że nie ma żadnego
Gorskyego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych.
Przez lata wielu ludzi pytało Armstrong, co znaczyło owe tajemnicze zdanie, ale on się tylko uśmiechał. Dopiero parę lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na Florydzie) Neil odpowiadał na pytania po wygłoszeniu swej
przemowy. Wtedy właśnie pewien reporter odgrzebał to dwudziestosześcioletnie pytanie i zadał je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczył, że Pan Gorsky umarł i dlatego czuje, że może odpowiedzieć na to pytanie.
Otóz:
Kiedy był mały, grał ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzył piłkę, która wylądowała przed oknem do sypialni sąsiadów Państwa Gorsky. Kiedy Neil schylił się, by podnieść piłkę, usłyszał Panią Gorsky krzyczącą na Pana Gorskyego:
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny, gdy dzieciak sąsiadów będzie chodził po Księżycu!