Misiek- na tym polega kompletny spontan, że nie ma planu!
Przyjeżdżamy do Zoo i zwiedzamy. Kompletnie nikt nie wie, ile czasu nam to zajmie, bo zbyt dużo zależy od pogody, zmęczenia, temperatury, nastrojów i humoru oraz tego, czy będą w tym zoo jakie fajne foczki.
Później idziemy coś wszamać ale świeżego i nie za dużo, coby nie zepsuć wody w aquaparku.
Zaraz potem najprawdopodobniej jedziemy do aquaparku chyba, że ktoś coś spontanicznie wymyśli jeszcze innego a znając nasze pomysły i inwencję twórczą, wszystko może się zdarzyć
Jak tutaj więc zaplanować cokolwiek gdy jedziemy kompletnie na wariata i tak też zamierzamy się wspólnie bawić ?!