Coraz więcej ludzi odwiedza nas codziennie w Edenie. Przybyło troszkę nowych, sportowo-rozrywkowych sprzętów, więc i zabawa jest przednia!
Pojawia się coraz więcej przyjaciół związanych z zupełnie innymi sportami, niż nurkowanie.
Zastanawialiśmy się, jak to będzie, jak spotkają się w jednym czasie nurasy, kajciarze, czy rowerowcy.
Nasze obawy, że może dojść do niezręcznej ciszy i braku wspólnych tematów, były stanowczo nietrafione!
Okazuje się że ludzie, którzy mają kompletnie różne pasje, którzy uprawiają kompletnie różne sporty, potrafią ze sobą gadać!
Mało tego!
Potrafią przegadać nawet kilka godzin non stop a czasami są nawet oburzeni, że śmiałem im przerwać burzliwe dysputy, proponując zwilżenie narządu mowy jakąś kawą...
Kurcze właśnie o taki klub chodziło cały czas!
Co jeszcze fajniejsze!
Pojawiają się u nas nasi sąsiedzi dalsi i bliżsi , jeszcze nie związani z naszymi sportami ale mam wrażenie, że chyba całkiem fajnie czujący się w naszym towarzystwie!
Pozdrawiam naszą przesympatyczną sąsiadkę Agatę, którą postaramy się zarazić nieuleczalnie nie tylko nuraniem ale również innymi fajowymi bajerami!
C o k o l w i e k to nie znaczy ;o)
Poza tym, coraz więcej osób narzeka na zakwasy po wizycie w Edenie.
No cóż...
Trzeba przyzwyczaić pewne nowe partie mięśni, do wykonywania nieco innych niż dotychczas ćwiczeń.
Hiciorem ostatnio u nas stało się granie dzięki OLO w tenisa ziemnego, kręgle i golfa.
Niestety na następny dzień jest problem z mięśniami, bo się człowiek namacha rekami jak cholera!
W dniu dzisiejszym przybył nam nowy asortyment, w postaci nart wodnych.
Wczoraj dojechała kolejna partia fantastycznych latawców.
Się powoli rozkręcamy na dobre!