Wyspa na tym jeziorze nazywa się "Wyspą Konwaliową". Sam wiele lat temu wbijałem na niej tablice z oznaczeniem ścisłego rezerwatu przyrody.
Nieopodal tej wysepki, na głębokości ok 5m na dnie, spoczywa potężny, piękny głaz narzutowy. Na każdym obozie nurkowym organizowanym w naszym pierwszym klubie nurkowym "TOPIK", była zawsze taka zasada, że kto pierwszy odnajdzie ten głaz w czasie kolejnej wizyty nad jeziorem, ten dostaje podwójną porcję obiadu
Z gotowaniem było tak, że mieliśmy wachty namiotami. W czasie wachty przygotowywało się wszystkie posiłki w ciągu dni dla wszystkich obozowiczów. Gotowaliśmy na ognisku w potężnych garach, często dla sporej ilości osób. O obieraniu ziemniaków nawet kurna nie wspomnę...
A co usłyszałem od mojego serdecznego kolegi, jak chcąc w dniu swojej wachty nurkować , miałem pomysł, żeby zamiast ziemniaków ugotować makaron, to nawet chcę zapomnieć ! Tylko nie mogę kurcze zapomnieć...
Jeziorko było piękne i bardzo bym chciał tam wrócić z naszą ekipą!
Dzięki Agnieszko za opis a przede wszystkim za namiary na bazę nurkową, bo będę do nich dzwonił i Myślę, że zrobimy tam wspólny wypadzik z naszą ekipą, bo warto!