Ja myślę, że Patrykowi jeszcze zabrakło opisu, że najpierw zapieprzamy ile wlezie, żeby robić atmosferę stresu , pośpiechu i wszystko na tempo po to, żeby później chodzić od okna do drzwi, obgryzać słonecznik z nudów i zastanawiać się co mam robić z resztą dnia Tadek nie bądź miętki! Niewiele w końcu już zostało dni na nuranie!
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Miętki ? nie tylko trochę się pochorowałem i na razie mam (ZN) ale myślę że jeszcze zdążę pianę zmoczyć przed śniegami. Oczywiście z moją osobą w środku. Edenowcy-piankowcy są TWARDZI!