No to tak, jak mówiłem: Jędrek wprowadził do kompa, że ma 120 lat, 120kg, jest po ośmiu zawałach i czterech udarach, ma cukrzycę, nadciśnienie, ma tylko jedno oko i jedną nogę, nie słyszy i nurkujemy na wysokości 9300metrów npm.
Myślę Jędrek, że zdecydowanie powinieneś opanować nieco swój komputer i go nieco "ujeździć", bo na razie jest nieokiełznany i... wygaduje kompletne głupoty. Co prawda niby profil powinien być super ekstra bezpieczny ale jeżeli przy 10 minutowym pobycie dennym na 27 metrach pokazuje, że powinieneś odbyć godzinną dekompresję już od głębokości 26 metrów, to naprawdę jest tam coś nieźle pokićkane!
Darku- oczywiście w przyszłym tygodniu w sobotę jedziemy tak, jak prosiłeś już wczoraj właśnie na Zakrzówek.
Zastanawiałem się nawet, czy w czasie pierwszego nura nie zrobić warsztatów z ratownictwa takich, jak mówiliśmy wcześniej.
Jędrek się pisze, bo wczoraj na ten temat gwarzyliśmy a czasu było czasie trasy sporo na dyskusje różne- kwadratowe i podłużne
Marek okazał się fajnie opływanym i bardzo zdyscyplinowanym partnurem ale czego by się spodziewać innego od człowieka ze stopniem P-3?
Fajowo było wczoraj i wielkie dzięki za dwa naprawdę fajne nury.
Dzięki wielkie za to, że nie pozwoliliście mi się zgubić na dobre w tym przepastnym i kompletnie niekończącym się Zakrzówku
Za tydzień w takim razie powtórka