Noo relacja jak ta lala!
Dzięki wielkie za fajnego nura i co?- w sobotę znowu śmigamy?
A odnośnie rury to troszku ciężkawa była i może lepiej, że Jędrek ją jednak porzucił bo zanim do skody dotarł, to by dostał taszcząc ją co najmniej długich jajec