Nie przejmuj się. Zrezygnowaliśmy z Dziećkowic, bo kaszana była w wodzie. Jakaś sinica i takie tam różne...
Więc odpuściliśmy.
Nadrobimy to na pewno Jarku!
Ale już planuję jakiś wypadzik do Opola na Ovitę i być może Silesię. Jednak musi być już trochę zimno, żeby wizurka była spoko, jak już przejedziemy się taki kawałek drogi.