Mimo braku zainteresowania i tak se z Ewą zanuraliśmy-dzięki.
A Wy,a szczególnie Rysiek macie przechlapane u ekipy z Krakena,non stop musieliśmy odpowiadać dlazaczego niema reszty,a w ramach zadośćuczynienia kazali sobie naklejki zez sylwetko płetwonurka-powiedzieli,że jak przyjedziemy bez,to nas nie wpuszczo
W zwiąku zez tem i aby umożliwić Wam rehabilitację wrzucam wątek o nurkowaniu wew następno sobotę-żeby nie było,to tylko w trosce o dobre imię Edenu,nie żebym miał wew tem jakiś interes-fcale.
Z ciekawostek-spotkaliśmy prawdziwego MISZCZA
Przy składaniu skafandrów wziął był raczył podejść z zajawką-"mam taką sugestię"-otrzymaliśmy instrukcję z pokazem składania skafandra(a ja myślałem,że chociaż to umiemy zrobić)
Obydwoje z Ewą mieliśmy lekki wytrzeszcz gał i mowę nam chytło
Potem dowiedzieliśmy się że mamy szajsowate manszety i otrzymaliśmy kolejną sugestię żeby je całkiem obciąć
jako ON to zrobił.
Potem polazł do auta i zademonstrował nam ,jako ostatni szczyt techniki nurkowej elastometr-oczywiście z sugestią,że mamy wypieprzyć wszystkie paski i obudowy z komputerów,oczywiście z sugestią sposobu wykonania tej czynności i zasugerował nam aby wkleić kompy do alastometru
Ewa zaczęła już coś wyrczeć pod nosem,a ja nomalnie zakochałem się w MISZCZU.
Tak wogle to ON wogle nie nurał,nawet nie był przebrany,tylko udzielał cennych sugesti wszystkim-dosłownie.Sam słyszałem jak chłopakom z Krakena opowiadał jakie błedy popełnili na 6 m,jak ON to wiedział nie będąc wogle we wodzie?
Musi co prorok,abo cuś takiego?A może jaki psychol?
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.