Było sympatycznie.
W Grawitacji byliśmy godzinę przed rozpoczęciem imprezy, żeby wszystko przygotować. Zastaliśmy cztery osoby, które po chwili wyszły. Długo byliśmy sami. Później przyszedł jeden człowiek, który siadł przy stoliku obok. Tuż przed 20, nagle, zjawił się cały tłumek ludzi, szczelnie i dokładnie zapełniając całą Grawitację.
Prezentacja nurkowania, odbyła się w Grawitacji po raz pierwszy i chyba było wporzo, bo miałem gadać godzinę, jednak goście zadawali pytania, więc opowiadanie o nurkowaniu zakończyłem się po półtorej godzinie z małym hakiem
Jak mówiła Iwona- właścicielka Grawitacji: w klubie-kawiarni głównymi gośćmi są ludzie, którzy wydają się być dość zgraną i fajną, nieźle i bardzo pozytywnie zakręconą ekipą.
Myślę, że jeszcze więcej będzie mógł powiedzieć Papaj, przebywający pomiędzy słuchaczami.
Papaj- dało się jakoś znieść moje ględzenie