EXTREME SUMMER 2011

[Ryszard Szwajcer]

Pogoda sprzyja, więc zgodnie z uzgodnieniami telefonicznymi z naszymi Edenowiczami, JEDZIEMY!
Z częścią widzimy się na miejscu, z częścią spotykamy się na Macu, a część dołączy na trasie.
Ważne, żeby była fajna zabawa!

[Darek1]

Rysiek ,ciebie może pieką ręki,ale mnie paszcza,a czerwony jestem jak komitet centralny.

[Ryszard Szwajcer]

No pieką mnie ręki, pieką. Chłopaki mówią, ze będą mieli jutro zakwasy, A Misiek pewnie się posika w nocy, tyle wody dzisiaj wylał! hihihi

[Darek1]

No a ta tuściutka pizzzza,mniamuśna,a tak a propo imprezy,skąd oni zebrali tylu odjechańców w jednym miejscu? Misiek siknie tylko kilka litrów , bo on twardy jest-mam pewność.

[matys]

spoko chłopaki ja mam czerwony nos )
a misiek to rasowy lej-woda
co dziś udowodnił
żeby tak lać wodę to trzeba mieć odpowiednie zabawki

[Darek1]

No zabawkę miał fajną, ogromna,czerwona ,ryczy i się posuwa. O jeny!!!

[misiek]

Mi mówili że się sika jak sie bawi ogniem. Cieszę sie że mogłem Wam podsunąć pomysł na mile spędzony dzień i że chłopaki sobie pośmigali na rowerach. Myślę że warto było . Co do dużego, czerwonego to "Renia jest moja ". Pozdrowienia dla całej ekipy która odwiedziła smutne miasto Żory i dla Dino

[Ryszard Szwajcer]

Jak się doliczyliśmy, to było nas troszkę, choć nie wyglądało aż tak tłumnie, bo się ludziska porozjeżdżały po całym parku.
7 osób z naszego teamu rowerowego i 8 osób luźnych ( z Miśkiem, który i tak tam musiał być), + DIno.
Myślę, że 15 osób, to całkiem fajny wynik.
Było sympatycznie i dzięki wszystkim za super - fajowo spędzony dzień.
Pizza przypomina się nam wszystkim cały czas a na propozycję zjedzenia sobie pozostałych i przywiezionych do domu kawałków, wszyscy jakoś traumatycznie reagują, kompletnie nie wiedzieć dlaczemu? hehehe

Filmiki z wyjazdy Patryk musi obrobić, poskładać i lada moment będą do oglądnięcia.
Działo się sporo i było fajowo!
Dzięki Misiek, że dałeś znać, iż coś takiego się dzieje w Żorach!

[Ryszard Szwajcer]

Właśnie dokończyłem wczorajszą pizze.
Określam to, jako wyjątkowo ekstremalne doznanie
A jak tam u Ciebie Darku? Wchłonąłeś już te porcje, czy się nie odważyłeś?

[Darek1]

Rychu,zrobiłem to trochę wcześniej niż Ty-ślepia mnie leciutko wyszli na wierch,jak kotu sr.....mu w sieczkę-ale jest ok. Myślę,że teraz już nadaję się do Specnazu-nie orientujesz się gdzie są jakieś zapisy? Myślę ,że musimy znowu całą ekipą odwiedzić ten lokal.Nie wiem tylko,czy Matys żyje,bo coś głosu nie daje.Matys,Matys-tu Apollo 13-mamy kłopoty-gdzie jesteś?