Rozmawialiśmy ostatnio na stoku z naszymi nurasami Agnieszką i Piotrem, którzy właśnie nie tylko posiadają psy ratownicze ale ostro działają w temacie ratownictwa i edukacji oraz szkolenia i zrozumienia psiej natury.
W czasie trekingu z własnym psiakiem,nie tylko będziemy mogli się z nim przespacerować w urokliwym miejscu Beskidów, lecz także dowiemy się na specjalnie przygotowanych przystankach sporo o tym, jak wychowywać, jak rozumieć i jak uczynić swojego psa naszym prawdziwym i posłusznym przyjacielem.
Ja praktycznie jestem bardzo mocno zachęcony do takiego spotkania choć nie wiem, czy my- grubasy (ja i moja "piesa", która za chwilę będzie ważyła tyle co ja), damy radę. Podobno są też przypadki, że jedni sobie idą z psami, drudzy się kulają, więc chyba dam radę...
Ja z przyjemnością przyjadę.
Choćby dlatego, ze później będzie żarło z ogniska! Może zrobimy wspólny, Edenowy wypad z naszymi czterołapami?
Darek- jak tam Dino? pogadaj i może chce iść na fajowy spacer z moją mocno zapasioną samiczką?
Sławek - nam się będą nasze piesy deczko pewnie myliły imionami ale kolorystycznie jakoś chyba damy radę?
Kto ma jeszcze jakiegoś piesowatego czworonoga w domu?
Może być chyba całkiem wesoło...
A więc na treking ze swoimi czworonogami, pod okiem fachowców, wybierają się:
1. Rychu +Żaba + Sara ( Tylko Sara ma 4 łapy, żeby nie było, też zmierza do setki!)
2. Jarek +Renia + "astmatyk" ( nie wiem jak się wabi ale znam już historię choroby)
3. Sławek + Sara i cholera wie kto jeszcze z dwunożnych i dwurękich ( Sara, żeby było jasne to tylko piesa Sławka!)
4. Darek 1 + Ela + mistrz ceremonii Dino
5. Agnieszka + Janusz + Kuba + szalona Tira
6. Agnieszka O. + "flokati" Sparki