EdenSport

Pomimo tego że nikt w życiu nie widział niedźwiedzia na desce to dzisiaj spora liczba osób miała ku temu okazje. Oto moje zwłoki staneły na desce i pomknęły w dół stoku całe dwa metry aby zaliczyć glebę i tak przez ok 2 km. Ale cóż jak się powiedziało A to i mówi się B czyli misiek na desce. Gdzie? Słowacja... Wiec znalazłem śnieg choć waruki nie powalały ale miejscówka godna "zaliczenia" Bliższe informacje co gdzie i wogóle jak to jest że wciąż żyje opisze jak tylko dojde do siebie

No nie pierdziel Misiek, że gdzieś znalazłeś warunki!
Już do Ciebie dzwonię!

No tak...
Misiek chyba padł trupem i teraz bedzie zdychał przez tydzień, bo nie ma siły nawet telefonu odebrać...

Jestem jestem... jeszcze żyję choć z każdą minutą coraz to nowy mięsień zaczynam czuć . Już pędzę z opisem. Wybraliśmy się spontanicznie wraz z żoną i dwójką naszych przyjaciół na poszukiwanie śniegu. A to że ja tam się znalazłem to jakoś wyszło . Punktem docelowym padło miasto Kubin Dolny na Słowacji. wedle wujka google od Bielska Białej jest to ok 95km. Myśmy jechali tam troszkę ponad 2 godziny z Czechowic-Dziedzic z postajmi i tak zwanym zółwim tempem czyli przepisowo .

Oto mapa dojazdu

http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... 2f23b34d69

Na miejscu jak się okazało szalu nie ma była czynna jedna trasa nr 1



Miejscówka dość ciekawa bo dla każdego się coś znajdzie. wedle opisów jak by były dobre warunki i wszystkie trasy otwarte to najdłuższa trasa zjazdowa ma ponad 4 km. Ogólnie jest tam ok 13 km tras wedle strony. Są dwa wyciągi kanapowe 4 osobowe. Jeden do połowy góry, drugi od połowy na szczyt. Dużo wyciągów orczykowych. Pomimo że na prakingach było sporo samochodów to kolejek do Kanap nie było. Na stronie piszą że Wyciąg kanapowy ma wydajność 9000 osób na godzinę. Pewnie w Warunkach laboratoryjnych. Ale przy przeglądaniu stoków w Wiśle gdzie piszą o przpustowości na poziomie 1800 - 2000 osób na godzinę to nawet połowa z tych 9000 wypada dobrze. Więc kolejek do wyciągu nie było. Na szczycie na środku i u podnóża góry znajdują się knajpy. Cennika nie jestem w stanie podać ponieważ przy walce o życie o jedzeniu nie myślałem

Ogólnie jak na naukę to poszedlem na całość jak się okazało na koniec że poczatki zaczynałem na czarnym szlaku na mapie powyżej trasa nr 1 kawałek jest czarny. No ale cóż takie jest życie . Podczas jazdy na samo miejsce mijaliśmy w Oravski Podzamok piękny zamek na szczycie góry tak jak by ktoś chciał jeszcze coś pozwiedzać.

Ceny:

Ogólnie trafilismy na sezon który jest do 7 stycznia i ceny są wyższe. My płaciliśmy 20Euro za 4 godziny. 24 Euro było za cały dzień. Po 7 stycznia jest troszkę taniej. Dokładne cenniki poniżej.

http://www.kubinska.sk/sk/cenniky/cenni ... a-20132014


Mi się miejscówka podobała osobiście. ok 11:00 rano warunki były fajne. Pod koniec czyli po 14:00 były takie sobie... Brakuje śniegu jak wszędzie ale coś tam jest... Jak odjeżdżaliśmy to w połowie góry były 2 stopnie wiec jest szansa że może coś w nocy będą naśnieżać. Ale znawcą tematu nie jestem. Dlatego też odsyłam do strony http://www.kubinska.sk/ i niech osoby które wiecej mają wspólnego z tym sportem coś powiedzą, a może znajdzie się ktoś kto tam był i ma większe doświadczenie w tym aby to opisać


Komentował dla Was ledwo żyjący, obolały, potłuczony i zmarznięty MISIEK :D:D

No to fajowo, że gdzieś tam jeszcze są warunki! Aż się wierzyć nie chce, że nie było kolejek, bo patrząc na kamerki na Białkę Tatrzańską czy na Biały Krzyż, to ludzi jest zatrzęsienie!
Fajnie by było się kopnąć troszkę pośmigać, bo dzisiaj szarpnąłem się na nowe deski ( bardzo mocno przecenione bo z 899 na 349zł... ), więc koniecznie chcę je przetestować!

Stok jest czynny od 8:30 do 15:30 wiec czym wcześniej tym lepiej bo mało ludzi było

Dzięki za info
Olo był też dzisiaj ale w okolicach Nowego Sącza na desce.
Szału nie ma ale coś tam pojeździli.

Śnieg........brrrrrrrr

Ta zima jest specjalnie dla mnie - żeby mnie nie korciło pojechać na narty

Darek- nie przesadzaj!
Myślę, że właśnie już teraz, natychmiast, na początku emerytury, powinieneś na nowo odkryć, ile radochy może przynieść śnieg i zabawa na nim z różnymi dechami i oby nie było to wtedy, jak już nie będziesz mógł... cokolwiek to nie znaczy!
Wspomnisz moje słowa. Jak zwykle zresztą. Jak jeszcze dobierzemy do ekipy na deski Andrzeja i Janusza, choć ten akurat powinien mieć specjalnie projektowane narty bo nie wiem, czy do takiej wagi jeszcze ktokolwiek cokolwiek produkuje , to dopiero będzie zabawa!

Sławek!- Ale my wcale nie musimy strugać Schumacherów na deskach!
My możemy sobie spokojnie, powolutku, na trasach, w kakakaskach...