EdenSport

Nie wyszły nam planowane od kilku lat loty zapoznawcze na paralotniach bo pogoda, bo nie ten wiatr, bo kadra szkoleniowa za granicą. w końcu doszliśmy do wniosku, że może podążamy złą drogą i jak się już za coś bierzemy, to bierzmy się może od razu pełną parą?

Na lato tego roku (okres wakacyjny), zaplanowaliśmy zorganizowanie dla naszych nurasów i nurasek podstawowy kurs paralotniowy.
Szkolenie będzie zorganizowane w zaprzyjaźnionej Szkole Paralotniowej ALTI , z którymi to ludźmi dawno dawno temu też miałem zaszczyt pofruwać.

Szkolenie podstawowe, to koszt 800zł.

Ponieważ w kupie raźniej a wśród swoich może być jeszcze do tego wszystkiego znacznie ciekawiej, osoby zainteresowane wspólnym szkoleniem paralotniowym prosimy o wpisanie się na listę.
1. Patryk
2. Oskar
3. Ania
4. Darek J.
5. Ewa B.
6. Kasia N.?

Jesteśmy umówieni z ekipą, z którą lataliśmy dawno, a właściwie bardzo dawno temu, że w trakcie szkolenia podstawowego naszych nurasów, "odpalimy" na stoku szkoleniowym swoje muzealne "szmaty", wygrzebane z domowych i często mocno zapuszczonych czeluści i postaramy się pokazać w praktyce, na czym się onegdaj latało. Postaramy się - to wcale nie znaczy, że się uniesiemy, bo i waga już nie ta co kiedyś i... tory też były krzywe
Na dzień dzisiejszy na swoich archaicznych skrzydłach, zdecydowali się unieść w powietrze:
1. Rychu
2. Jarek K.
3. Darek Stefanka - co już samo w sobie będzie na pewno widowiskiem
4. Wojtek S.

Czekamy na resztę, która jak na razie siedzi zadziwiająco cicho. No tylko nie mówcie, że nie ciągnie was do latania!

Na szkoleniu podstawowym uczą między innymi że karabinki należy zamykać, zaraz po zapięciu glajchy. Obecnie są produkowane karabinki z auto lock , no ciekawe dlaczego.

Ja też już dawno temu miałem te samozamykające się Stubaje.
Ale jeden mi zawilgł deczko i się "amelinium" (to, co sie nie maluje) chyciło i się coś poźniej wygło
Wiec będę chyba jednak z normalnymi się wpinał w szmatę.
Ale mając taki problem w powietrzu jak na zdjęciu, to chyba bym lekko zesztywniał...

Panowie czy wy aby napewno chcecie to zrobić Pomni na tegoroczne doświadczenia ....

Ryszard Szwajcer napisał(a):Ale jeden mi zawilgł deczko i się "amelinium" (to, co sie nie maluje) chyciło i się coś poźniej wygło

Rysiek , ja Ci wierzę że karabińczyk mógł Ci się wygiąć, ale Ty mi uwierz TO NIE OD WILGOCI !

Nie od wilgoci? A może to jakaś dożarta wilgoć była?

Zbiera się nas powoli troszkę. Do kursu doszedł Darek J. a na loty "old boy'ów" doszedł Wojtek S
Oj czuję, że będzie mega wesoło na stoku!

Czyli że w Edenie będzie frakcja szmatolotowa bardzo by mi to pasowało. A z tymi Oldboyami to pojechałeś , jaki old ? ja się zapytowuję

No młodzieniaszki, to my raczej nie jesteśmy ...
Kurcze na kurs paralotniowy zapisała się Ewa i coraz więcej osób zaczęło pytać o szczegóły.

Oj tam, oj tam, nie liczy się wiek tylko stan techniczny , no może aktualnie niektórzy z nas wymagają małej naprawy "przegubów" , ale mam nieodparte wrażenie że jeszcze wiele przed nami

Ryszard Szwajcer napisał(a):na kurs paralotniowy zapisała się Ewa

Ewa będzie zatem zdobywczynią głębin i przestworzy
A teraz wyobraź sobie pierwsze loty po szkoleniu. Góra Żar, Skrzyczne, ale będzie się działo