Ponieważ sporo osób będzie uczestniczyło w naszej strzelaninie po raz pierwszy, jest sporo pytań dotyczących ubrania i tego, co trzeba zabrać.
A wiec:
- ubrania powinny być typowe do "ciorania" się, buty takowoż
- jeżeli ktoś posiada rękawiczki rowerowe, lub inne niezbyt grube, dobrze by było je jednak przysmyczyć na naszą wojnę, coby tipsy nie poodpadowywały jak się oberwie serią z markera, bo później nie będzie komu nawet napisać sprawozdania na forum.
- można pod maskę założyć jakąś niezbyt grubą czapkę lub beret, gdyby ktoś zaliczył kulkę prosto w "dynię" znienacka, coby mu myśli zbytnio nie zbełtało jak po jakowym mózgotrzepie bynajmniej
- jeżeli ktoś posiada ochraniacze na kolana czy inne odstające członki i krawedzie, na pewno warto je założyć a wszystko zależy od tego, jak bardzo chcemy się poświęcać, ciorać i rzucać po matce glebie.
- niemiłe w zakładaniu i dotyku acz satysfakcjonujące przy "oberwaniu" są ochraniacze na klejnoty u naszych dzielnych samców, coby któryś nam histerii i sceny przy ludziach nie urządził i na piętach do końca wojny skakać nie musiał
- markery, kulki oraz cienkie ubrania ochronne zapewnia organizator zabawy w wojnę
- Dobrze jest pomyśleć także o suchym ubraniu na przebranie po wojnie, ponieważ spoconym do domu wracać, to lepiej od razu "rodzinnego" na trasie wyhaczyć, coby L-4 na anginę lub inny katar od poniedziałku wypisał.
- Dobrze zabrać ze sobą widły lub chociaż siekierę, coby zasięg rażenia nieco zwiększyć i ewentualnych skretyniałych śmiałków, co ich fantazja poniosła i chcą nas zastrzelić z odległości kurde metra, skutecznie tym rolniczym wyposażeniem zniechęcić do takiego zbliżenia do nas nawet od zakrystii, bo wszak obawiać się należy zbliżać do kogoś na odległość skutecznego rzutu, kto od soboty ćwiczy rzut widłami.
I to by było na tyle.