Na rozpoczęcie tego zazwyczaj nieszczęśliwego tematu, mamy przygotowane mocne uderzenie.
Zazwyczaj w takich tematach na różnych forach, biedne nurasy dzielą się swoim nieszczęściem związanym z utratą jakiegoś sprzętu. Przez zapomnienie na brzegu, przez zapomnienie w knajpie, zgubienie pod wodą lub "zgubienie", któremu towarzyszyło zdemolowanie drzwi samochodu lub wybicie szyby...
W jaki sposób nuras nie straciłby sprzętu, to zawsze jest to wielce bolesne doświadczenie.
Na pierwsze, mocne uderzenie tego tematu, mamy jednak wiadomość jakże radosną i wesołą!
U nas się coś znalazło!!!
Nie wiemy jeszcze komu, nie wiemy, czy aby na pewno komuś z naszych nurasów, jednakże jeżeli nie zgłosi się po odbiór zguby żaden z naszych, wiadomość pójdzie dalej w świat.
Z wielką radością i nieukrywaną satysfakcją informujemy, że nie wiadomo jak i kiedy, lecz w jednej z naszych skrzynek znalazły się jakimś cudownym sposobem prawie śnieżnobiałe, bawełniane, raczej męskie, "trzymacze sprzętu".
Majty typu "haltery wygodne - krótkie" wyglądają na całkiem świeże i mało używane, więc reguła "brązowym do tyłu" a "żółtym do przodu" niestety w tym przypadku się nie sprawdza a może nawet zawieść. Na szczęście raczej bezboleśnie, ponieważ znaleziony obiekt posiada mocną i monumentalną zabudowę zarówno od frontu, jak i od "zakrystii".
Ponieważ do tej pory nikt z wtajemniczonych po okazaniu znaleziska i przymierzeniu, nie przypomniał sobie czy miał taki sprzęt a nasze żony stanowczo takiemu posiadaniu również zaprzeczyły, postanowiliśmy wrzucić tutaj info o tym jakże ciekawym znalezisku.
Wszystkich, którzy w ostatnim czasie w sposób dotkliwy, smutny i niewyjaśniony utracili coś, co było bardzo bliskie ciału, do tego było białe, bawełniane i trzymało bezpiecznie i w kupie rodzinne klejnoty, proszeni są o pilny kontakt z Edenem.
W przypadku nie znalezienia się właściciela lub spadkobiercy tegoż , obiekt westchnień wielu naszych pań, zostanie wystawiony na widok publiczny w celu dokonania przetargu nieograniczonego.