Poranna kawa się zdecydowanie przyjęła w naszym centrum!
Co prawda "poranek" się nieco przeciąga na godziny nawet popołudniowe, jednak przesymaptyczne jest to, że nasze nurasy o nas nie zapominają i tak licznie nas codziennie odwiedzają.
Dzisiaj spotkało się już z samego rana dosyć sporo osób na kanapowej kawie, która trwała praktycznie do późnych godzin popołudniowych, przy udziale coraz to nowych twarzy. Kanapy więc nie stygną.
Zrobiła się taka prawdziwa, fajna, miła i przyjacielska kanapowo - klubowa atmosfera.
I o to właśnie chodziło!