Dzisiaj, z samego rana, odwiedziło nas troszkę szacownych gości.
O rozmowach z jednym z nich, postaram się napisać niebawem.
Jednak nieco później....
Siedzę sobie spokojnie w Edenie a tutaj nagle wchodzi nieznajoma, fantastyczna blondynka zniewalająca wzrokiem i uśmiechem, z równie fantastyczną, powalającą wykwintne podniebienie każdego konesera szarlotką w ręce...
Wchodzi do centrum i ...
za nią wchodzi jej tato - Darek 1.
"Noooo to po ptokach myślę ! Zero amorów!"
Się wiele nie pomyliłem ale za to wspólnie zapodana rewelacyjna szarlotka z kawą i herbatą, wynagrodziła me wszystkie samcze cierpienia i tęsknoty
Ciekawe, kiedy Justyna (to ta zniewalająca blondyna), wpadnie na jakiś kursik nurkowania?
Darek1- Jak uważasz?