No cóż,sami tego chcieliście.Jechało nas 5 osób-ja,Ela,córka ,żięć i wnuk.Wew tamtą stronę jechaliśmy w nocy i na spoko byliśmy w 16cie godzin w Splicie.No itu zaczęła jazda przy promie.Staliśmy 5 godzin w kolejce,a obsługa puszczała po uważaniu(ichna forma bakszyszu),a my dalej stoimy,normalnie pożar w burdelu,temperatura 41.Dopiero jak zrobiliśmy,polsko,niemiecko,włosko,rumunsko,chorwacką awanturę,każdy z nas w swoim języku oczywiście,to w ciągu 5 minut znalazł się prom dla nas ekstra(żebyście słyszeli jak wszyscy ładnie za mną nauczyli się polskiego,tzn-k...wa je..na,pi....le,ci...lu itp.inne wyrazy znane powszechnie jako wulgarne i obelzywe.No już byliśmy na Braću.Teraz coś o nuraniu-byłem w pięciu tzw.centrach nurkowych,2 polskie,2 chorwackie i 1 czeskie,z litości nie podam ich nazw i lokalizacji na forum.Żadne z nich nie jest za bardzo zainteresowane w organizowaniu nurkowań,interesują ich kursy i intro-czyli kasa.Zresztą w jednym usłyszałem dosłownie na temat ich działania-to przecież tylko kasowanie pieniędzy
W innym zaproponowano mi(nie w polskim)papiery divemastera za 380 euro
W polskim nie chcieli mi za bardzo butli nabić,ale okazało się,że Rycha znają-pomogło.Znalazłem w końcu bezrobotnego divemastera-kazał na siebie mówić Makaron,od imienia Makar.I tak sobie nuraliśmy z plaży,zrobiłem 8 nurków,ale liczyłem na lokalizacje,które reklamują na swoich stronach-fikcja.Mam tylko nadzieję,że miałem pecha trafić na takich ludzi-ale co tam i tak było fajnie.
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.