W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy korespondencję, przy której o mały włos nie legła w gruzach nasza wypracowana latami i myśleliśmy (jak zwykle błędnie) opracowana do perfekcji, wieloletnia filozofia naszej reklamy i marketingu.
Otrzymane droga elektroniczną:
Witam,
Widziałam ostatnio Państwa samochód na drodze i przyznam że reklama na nim nie była zbyt czytelna.
Proponuję Państwu oklejenie auta w sposób widoczny i atrakcyjny.
Koszt oklejenia auta to 1300zł netto
oferuję również reklamę na banerach, tablice informacyjne oraz strony www
marketing
Karolina.................
tel....................
Po kilku godzinach płaczu, tarzania się po glebie i walenia w nią dynią, pozbieraliśmy się do kupy i odpowiedzieliśmy na ten jakże upokarzający list:
Witam.
Serdecznie dziękujemy za zainteresowanie oraz przejaw obywatelskiej troski
związanej z naszą nieudolną próbą zareklamowania naszych usług na
samochodzie.
Przyznam, że my uwielbiamy mieć kompletnie nieczytelne reklamy z byle jakim
i nic nikomu nie mówiącym przekazem, bo my kompletnie nienormalni jesteśmy.
Uznaliśmy więc w gronie totalnie zamroczonych ziołem amatorów i ignorantów
od reklamy, że żadna super hiper reklama nie będzie intrygowała i zmuszała
do zgłębienia jej sensu tak, jak kompletnie nieczytelna, byle jaka,na odwrót,
odwalona na szybko i to jeszcze z błędami, do tego projektowana w czasie
imprezy i to butem pana Ziutka na uklepanej ziemi.
Przyznam takowoż, że po podzieleniu się pani mailem z ekipą tworzącą ten
nasz jakże paskudny i beznadziejnie niezauważalny acz odrażający reklamowy
twór uznaliśmy wszem i zgodnie, że chyba jednak spełnił on nasze zamierzone
cele i zadanie w sposób perfekcyjny. Zwrócił Pani uwagę i zaintrygował do
tego stopnia, że zdecydowała się Pani go rozszyfrować,zrozumieć, do tego
sprawdzić nasz adres oraz cel naszego przesłanie i osobiście zaszczycić nas
swoim listem, proponując swoją pomoc. Jakąż to litość i pożałowanie
musieliśmy w Pani wzbudzić, że popełniła dla nas tak miły list?
Ale do rzeczy...
Ponieważ szanownej Pani list jest już kolejnym otrzymanym od fachowców z
branży w tej samej sprawie, po wielu naradach i egzekutywach z udziałem
kadry, z nieukrywaną przykrością jednak musimy odmówić chęci skorzystania z
pomocy kolejnego fachowca, ponieważ reklama tak bardzo przykuwa uwagę
wszystkich fachmanów swoja beznadziejnością, że po gruntownym przemyśleniu i
weryfikacji wyrobionego na jej temat zdania, odbiorcy tej reklamy jak jeden
mąż ocenili ją jako objawienie, co właśnie w zeszłym tygodniu uczciliśmy
kolejną imprezą w celu stworzenia tym razem... banera.
Co z powyższego wyjdzie jeszcze nie wiemy, bo do dziś dnia nikt nie jest w
stanie znaleźć naszego wspólnego dzieła w górze twórczych odpadów i śmieci
ale wierzymy, że na pewno i ten pomysł będzie tak samo genialny w swej
beznadziejności jak i poprzedni. Ten na samochodzie.
Jeżeli chciałaby Pani zaszczycić nas swoja obecnością i wesprzeć nas swoim
doświadczeniem w branży podczas tworzenia naszego kolejnego reklamowego
paskudztwa, to zapraszamy serdecznie na kolejną imprezę, której płodem
będzie pewnie kolejny gniot naszej radosnej twórczości. Wjazd na naszą imprę
to koszt 50 zeta + VAT ale naprawdę warto.