Jak przeczytałem, że musi się temu przypatrzeć na majówce, to pierwsza myśl ---> oho, po ptokach Biorąc pod uwagę sytuacje z ostatniej majówki, to nie będzie chciała mieć do czynienia z takimi wariatami, od grilla począwszy, na wejściu w sprzęcie do wody kończąc Ale było odjazdowo i mam nadzieję, że i ten rok przyniesie nam takie wspaniałe przeżycia!
Zaliczyłam pierwszą poranną kawę w Edenie aczkolwiek po serdecznych uściskach Ryśka i Patryka szybko się nie wykuruję...gips potrzebny na szybko ha ha....a po tym jak mnie Rysiek wytargal na tajną akcję w promieniach południowego majowego słońca to mogę smialo konkurować z czerwonoskórymi w każdym razie dobrze było zobaczyć,że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku,centrum błyskawicznie rozwija się a radość na gębuli Ryśka jest bezcenna