A dzisiaj... znienacka... poranek z ciachami, czyli dzisiaj nie czwartek ale środa Marzenowa! Kto żyw, niech wpada na "ciacho" Marzeny! Nie wiem jak się to stało, ale one się chyba zgadały nawet z moją Żabą, bo nawet mniej śniadania mi zrobiła, jakby wiedziała...
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Kurde stary jestem na etapie wcinania chyba już trzeciego ciacha, bo nie może się zmarnować a Marzena coraz więcej przywozi. Na razie waga 105. Jak tak dalej pójdzie i jak Marzena nie zatrzyma się z ilościami tych ciast, ciasteczek i pączków tudzież innych wypieków, to za jakieś pół roku otwieramy pierwszą sekcję sumo w Bielsku
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!