Oczywiście że odkontuzjowany. Już prawie normalnie chodzę (do roboty ) , noga zgina się już bez problemu (30 st. ) rzuciłem bliźniaczki , te co na imię miały kule , już się z nimi nie prowadzam.
Ale tak na poważnie to na narty chyba jeszcze muszę poczekać , ale jechać bym strasznie chciał
Miłej zabawy , jak wrócicie to dajcie jakąś relację.