przez Ryszard Szwajcer » poniedziałek, 24 lutego 2014, 10:50
Na prośbę naszego prawnika, opisałem sytuację w jakiej się znaleźliśmy podczas wyjazdu do Egiptu.
Przeczytajcie proszę i jak po takim czasie są jakieś nieścisłości czy dodatkowe rzeczy, o których mogłem już zapomnieć, przypomnijcie proszę.
Opis sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się jako pasażerowie lotu BGY 1709 linii lotniczych BINGO z Katowic do Hurghady.
W ramach centrum nurkowego, działającego w Bielsku-Białej, postanowiliśmy dużą, rodzinną grupą polecieć na wczasy z nurkowaniem do Egiptu.
Wykupiliśmy sobie wczasy wraz z przelotem.
W dniu 14 czerwca 2013r., mieliśmy zaplanowany wylot liniami BINGO do Hurghady o godz. 5.15, więc po wcześniejszym (24 godziny przed zaplanowanym lotem) potwierdzeniu przez biuro podróży w porozumieniu z liniami lotniczymi BINGO godziny wylotu, zgodnie z zaleceniami, stawiliśmy się w komplecie na lotnisku w Pyrzowicach o godz. 3.15 czyli 2 godziny przed wylotem.
Na tablicy informacyjnej wyświetlono nasz lot zgodnie z planowanym czasem.
Na miejscu, w Egipcie, mieliśmy być o godzinie 9.45, zatem praktycznie cały dzień miał być przeznaczony już na wypoczynek i aklimatyzację organizmu przed planowanymi nurkowaniami.
Po dokonaniu odprawy bagażu głównego oraz po odprawie nas wszystkich, przeszliśmy do strefy wylotów na lotnisku.
Czekaliśmy na wylot, który cały czas był wyświetlany zgodnie z planowanym czasem.
O godzinie 5.15, gdy mieliśmy już startować a nie otrzymaliśmy żadnej informacji dlaczego jesteśmy nadal w strefie wylotów, zaczęliśmy się interesować i dopytywać co się dzieje i dlaczego nie jesteśmy informowani. Na lotnisku nikt nic nie wiedział, na tablicy jeszcze długo po godzinie 5.15 nadal wyświetlała się informacja, że wylot będzie o zaplanowanym czasie.
Nikt na lotnisku nic nie wiedział, dlaczego nie ma jeszcze naszego samolotu i kiedy odlecimy oraz czy w ogóle odlecimy.
W okolicach godziny 6.00, udało się nam dowiedzieć od obsługi lotniska, że nasz samolot stoi od prawie 24 godzin zepsuty w Tunisie i od ponad 12 godzin czeka dopiero na części a nikt z BINGO nikogo nie poinformował z lotniska, co dalej z lotem oraz co zrobić z oczekującymi pasażerami.
Chwilę później podano przez głośniki, że nasz lot jest opóźniony o 3 godziny.
Po upływie 3 godzin, na lotnisku nadal nikt nic nie widział co z naszym samolotem, więc próbowaliśmy osobiście dodzwonić się do linii BINGO.
Niestety nikt nie odbierał a w końcu zdobyte przez nas numery telefonów komórkowych do szefostwa BINGO zostały wyłączone.
Po naszej interwencji w biurze podroży dowiedzieliśmy się na lotnisku, że faktycznie samolot stoi jeszcze w Tunisie i jak twierdzi BINGO, lot będzie opóźniony o 3 godziny. Problem polegał jednak na tym, że było już po godzinie 8.00, czyli praktycznie 3 godziny już minęły od planowanego wylotu a samolot podobno nadal nie wystartował z Tunisu i dalej czeka na części.
W międzyczasie udało się uzyskać informację od obsługi lotniska, że linie BINGO na pewno nie podstawią swojego zastępczego samolotu, bo ich wszystkie 3 sztuki... są w świecie.
W okolicach godziny 9.15, po 6 godzinach pobytu na lotnisku, zostaliśmy wypuszczeni ze strefy wylotów i mogliśmy wyjść z lotniska na zewnątrz.
Wiążącej i konkretnej informacji, o której wylecimy nadal nie było.
Na lotnisku obsługa była równie zdezorientowana jak i my.
Przez głośniki lotniska, po bardzo długim, czasie oczekiwania w kompletnym chaosie były rzadko podawane kolejne czasy opóźnienia naszego lotu.
Przez cały czas oczekiwania, byliśmy oszukiwani, dezinformowani w kwestii naszego wylotu przez pracowników linii BINGO, gdy w końcu pojawili się na lotnisku.
Po naszej interwencji w biurze podróży, linie BINGO zaproponowały podróżnym obiad a biuro podróży przypomniało także, że jeżeli opóźnienie jest tak duże, to linie lotnicze powinny zapewnić nam hotel.
Niestety pracownicy BINGO, którzy pojawili się w okolicach godziny 12.30 na lotnisku zapewniali cały czas, że samolot już leci, że zaraz po nas będzie i powinniśmy wylecieć około 14,00, 14.30.
Ponieważ nikt niczego nie był pewien a wszyscy byli już wykończeni ponad 10 godzinnym pobytem na lotnisku oraz kompletną dezinformacją, chaosem i maksymalnym zlekceważeniem nas przez BINGO, nie ufając przedstawicielom tych linii, baliśmy się skorzystać z ich propozycj rozrzucenia nas po kilku różnych hotelach i nie skorzystaliśmy. Tym bardziej, że propozycja skorzystania z hotelu padła po godz. 13 a samolot miał wylecieć ( jak brzmiała kolejna informacja) koło 14, najpóźniej 14.30.
Czekaliśmy nadal.
Przed godz. 14, ponownie poddaliśmy się odprawie celnej i przeszliśmy do hali wylotów. Od pracowników BINGO otrzymaliśmy informację, że odlecimy już na pewno o godzinie 15.00.
Udało się wystartować z Pyrzowic w okolicach godziny 15.30.
W Hurghadzie byliśmy w okolicach godz. 19.30.
Zanim dojechaliśmy do Safagi było już ciemno, zatem straciliśmy cały dzień opłaconego przez nas wypoczynku.
W związku z powyższym, oczekujemy należnego nam odszkodowania.
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!