Jakoś nie wiem co napisać w relacji a zdjęć jakoś nie zdążyłem zrobić, tak szybko się wszystko działo.
Zresztą nawet jakbym robił zdjęcia, to i tak by wszystkie były poruszone. Szukając po kolei wszystkich do zrobienia zdjęcia, musiałbym kamerą robić takie ruchy, jakbym się przed szarańczą oganiał.
Może następnym razem się uda? Zaliczenie 30 metrów zrobimy może w sześciu, całkiem niezależnych etapach (nurkowaniach), co pięć metrów od zera, czyli zaczniemy od prawidłowego klarowania i sprawdzenia na brzegu sprzętu...