21.12.2014 Nurkujemy klubowo na Zakrzówku

[Ryszard Szwajcer]

Zapraszamy na nurkowanie klubowe na Zakrzówku w niedzielę, 21 grudnia 2014.

Osoby, które chcą wypożyczyć sprzęt lub butle a jadą swoim środkiem transportu, mogą odebrać go w piątek w godzinach pracy centrum nurkowego lub rano w sobotę przed EdenSport, w czasie zbiórki i pakowania.
Sprzęt zdajemy do sprzętówki zaraz po nurkowaniu i powrocie do Edenu w sobotę.
Istnieje możliwość dowiezienia przez nas na nurkowisko sprzętu osobom, które jadą swoim środkiem transportu bezpośrednio na Zakrzówek, za dodatkową opłatą.

Spotykamy się pod Edenem o godz. 7.00, pakujemy sprzęt i ruszamy.

Na nurkowanie jadą:
1. Rychu
..................2. Janusz P. - Kontuzja
3. Daniel D.
..................4. Darek 1.? - Choroba wieku dziecięcego
5. Andrzej H.
6. Piotr G.
..................7.Justyna P. - Jak Tate nie jedzie, to Justyna pewnie też, bo Tate by się przecie wściekł!

Nurkowozem jadą:
1. Rychu
2. Daniel D.
3. Andrzej H.
4. Piotr G.

[Janusz P]

Nie dało by się nurkowanie przesunąć na niedzielę .

[Ryszard Szwajcer]

Załatwione
W piątek będziemy na basenie klubowym więc dobrze by było, żeby sprzęt po basenie chociaż troszkę obciekł

[Darek1]

Fajna ekipa

[Ryszard Szwajcer]

No właśnie ciut zweryfikowałem listę, bo chyba raczej nie wszyscy dotrą. Z różnych przyczyn.
Cały czas jeszcze czekam jak na szpilkach, czy przypadkiem Sancho nie będzie chciał jednak tradycyjnie w takich sytuacjach odpuścić, ponieważ :
- ma sprawunki najwyższej wagi do załatwienia
- samochód się rozkraczył
- pomimo wielkich starań, samochód się nie rozkraczył ale za to wzięła go kobieta i teraz nasz umiłowany Sancho nie ma czym dojechać
- jest po dalekiej trasie
- jest przed jeszcze dalsza trasą
- jego 8* hotel okazał się jakąś porażką i kompletnie się nie wyspał
- mało prawdopodobne ale... zaspał.
- ma kompletny zajob w sklepie, więc nie ma kto byczyć się w pozycji "rozwalony" na leżance i śrutować słonecznika
- nagle i znienacka kręgosłup coś jakby ten tego i kurde niestety nie da się
- nastąpił nagły i zmasowany atak kataru, który równie nagle i w cudowny sposób przejdzie na widok oddalającego się w kierunku Krakowa nurkowozu
- w sobotę wyhaczył jedyny odstający gwóźdź w platformie i znowu kolano cieknie
- ból zęba
- ból dupy
- mam spodnie z lampasami w praniu
- ale Rysiek pamiętaj - tylko po cycuszki
- a gdzie Janusz?
- nie nooo, przyjechałem rano żebyś nie mówił, że nie chciałem z Wami jechać ale... nie jadę bo nie dam rady.
- źle się czuję, (w domyśle - bo co miałem tam zawieźć to zawiozłem już ekstra wczoraj)
- Rysiek nie opowiadaj głupot! Chciałem jechać ale... ( konieczne energiczne wymachiwanie rękami)

Mam nadzieję, że Sancho wytrwa w swym postanowieniu niedzielnego nurkowania z nami i pomimo braku Don Janusza jednak uda się go wepchnąć do nurkowozu.

[Andrzej H]

Brak słów ,jadę ,tylko dlaczego tak póżno wyjazd ciekawe o ktorej będziemy

[Darek1]

Nie żebym jakiś upierdliwy był;
1.maksymalna głębokość 12,7 m.
2.maksymalna odległość-Samolot...
3.Się trzepiemy-jak nima cinkcienia.
4.Wracamy z nurańska-po prawy deski so-kużwa-----muszę się powstrzymać aby nic nie napisać o kizi...........

[Ryszard Szwajcer]

Hehehe a to się zdziwisz Darek, jak wszystko pójdzie tak, jak myślimy i planujemy zobaczysz zdjęcia z jutrzejszego nura!
Dzisiaj akurat Jędrek przeszedł samego siebie dosłownie i w przenośni, zatem jutro możemy nurać zdecydowanie bardziej "poważnie"

P.S. widzę, że włącza Ci się znowu zazdrosna upierdliwość. Wyluzuj i wracaj do zdrowia, to zanurasz z nami- twardzielami

[Darek1]

Masz rację-zazdraszczam......

[Darek1]

Bawcie się dobrze