przez Ryszard Szwajcer » piątek, 2 stycznia 2015, 11:37
Temat na dziś:
Gdzie normalny pacjent może sobie dzisiaj wsadzić poniższe słowa?
"Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
- obowiązki te sumiennie spełniać;
- służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
- według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
- nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
- strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
- stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
Przyrzekam to uroczyście!"
A gdzie sobie zwykły śmiertelnik może wsadzić prawo?
Art. 68.
Jeżeli z zatrudnienia lekarza wynika, że winien on spełniać swe obowiązki wobec
powierzonych jego opiece chorych bez świadczeń finansowych z ich strony, to nie może
żądać od tych chorych wynagrodzenia w jakiejkolwiek formie, ani też uzależniać leczenia od
uzyskania materialnych korzyści.
Art. 73.
Lekarz decydujący się na uczestniczenie w zorganizowanej formie protestu nie jest zwolniony
od obowiązku udzielania pomocy lekarskiej, o ile nie udzielenie tej pomocy może narazić
pacjenta na utratę życia lub pogorszenie stanu zdrowia.
Fajowo nie?
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!