Dobry, dobry

Dopiero teraz, bo byliśmy sprawdzić, czy warun w górach na deski jest i... jest!
Tym razem odwiedziliśmy Szczyrk.
Później gnałem po Janusza butelczyny, i Andrzeja baterię, bo chyba przepierniczył gdzieś swoją do komputera a teraz, jak jedzie w świat, to fajnie by było mieć świeżą, choć tak, żeby se w sprzęcie po brzegu pokozaczyć
