Wypadki nurkowe i wodne



  

02.05.2015 wypadek nurkowy na Zakrzówku

Postprzez Ryszard Szwajcer » niedziela, 3 maja 2015, 22:23

Jak w temacie.
Opis wypadku w linku poniżej:
http://nadwisla24.pl/2015/05/02/%E2%80% ... zem-wydro/

Niestety dziewczyna nie żyje.
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

02.05.2015 Śmiertelny wypadek polskiego nurka na Malcie

Postprzez Ryszard Szwajcer » czwartek, 7 maja 2015, 16:12

Opis wypadku Jacka B. Z Forum Nuras
Niestety kolejna tragiczna informacja, tym razem z Malty. Informację na Forum Nuras (nie linkuję, bo dział "wypadki" wymaga logowania") przekazał Jacek Zachara:
"Zginą polski nurek Przemek D lat 27. Tragiczne zdarzenie miało miejsce 2 maja podczas nurkowania na wraku P-29 na Malcie. Smutek tej tragedii przybił mnie iwszystkich jego kolegów z zespołu. Rodzina nie życzyła sobie żadnych publikacji na ten temat dopóki sprawę nie wyjaśni wstępne postępowanie. Część z pewnością zna to miejsce i wie że jest to wrak łodzi patrolowej leżący płasko na piasku na gł 34m. Do wypadku doszło podczas normalnego bezdekompresyjnego nurkowania na gł ok 30m. Nurek z niewyjaśnionych dotąd przyczyn wpadł w panikę i salwował się ucieczką do góry ściągając przy tym zestaw powietrzny i zrzucając maskę. Pasa niestety nie ściągną. Jakakolwiek forma pomocy ze strony współpartnerów była niemożliwa ze względu na szybkość zaistniałej sytuacji. W trakcie wynurzania nurek stracił przytomność i ponownie opadł na wrak. Ciało nurka zostało wkrótce odnalezione przez wpółpartnerów i podjęto akcję wyciągania i doholowania do brzegu. Na brzegu natychmiast podjęto akcje ratowniczą, zawiadomiono policję oraz jednostki ratownictwa medycznego. Cały czas z udziałem brytyjskich i polskich nurków prowadzona była akcja ratunkowa Po ok 20 minutach przybył ambulans i zabrał ciało do szpitala. Sekcja zwłok przeprowadzona na Malcie wykazała jako przyczynę zgonu utonięcie z powodu uduszenia. Policja bada jeszcze sprzęt i komputery ale wyników jeszcze nie znamy. Jedną z prawdopodobnych przyczyn paniki jak podała rodzina mógł być uraz drugiego oka i utrata wzroku. Nurek był niewidomy na jedno oko i miewał silne bóle głowy. Nie nurkował za często miał jednak wymagane uprawnienia do nurkowania na wrakach i na takie głębokości. Jeśli sprawa wyjaśni się bardziej będę informował o jej wynikach. Najszczersze wyrazy współczucia rodzinie. Jacek"
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

02.05.2015 Śmiertelny wypadek polskiego nurka na Malcie

Postprzez Ryszard Szwajcer » piątek, 8 maja 2015, 13:33

Sporo naszych kolegów dzwoniło do nas, co mogło się stać, że doszło do tego wypadku.
Domysłów może być sporo tym bardziej, że informacje były dość lakoniczne. Jednak jako pierwsze, rzuca się w oczy "partnerstwo" pod wodą a właściwie jego brak.
Mamy kolejny wpis na FN, który rzuca znacznie więcej światła na zaistniałą sytuację:

KonradK.
To już 3-ci trup powiazany z centrum z Piły.....Drawsko, Terra2, teraz Malta..... cos tam jest ewidentnie nie tak...Chłopak osierocił małego synka..... tragedia.....

adriano210 :
pieknie szkoda tylko ze to nie prawda

KonradK.
Oczywiście że nieprawda tak samo jak w przypadku akcji Terra2.
Sprawa Malty też ma drugie dno.Zostawili chłopaka, znalazla go inna nurkujaca grupa (obcokrajowcow), inna grupa go reanimowala. Nikt z jego grupy nie pojechał karetką do szpitala.Osoby postronne twierdza ze ekipa ustalala "zeznania". Jeden z mieszkancow Malty uzyl okreslenia "zostawili go na pewną śmierć".Wielu ludzi dziwi się dlaczego w obliczu tragedii ekipa nie przerwala wakacji...... Broń mnie Boże przed takimi centrami nurkowymi i takimi ludźmi......


Wrzucam to tutaj i nie przekierowuję na Forum Nuras, ponieważ tam trzeba być zarejestrowanym, żeby widzieć niektóre tematy, w szczególności dział wypadki nurkowe.
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Biuro podróży winne śmierci turystów.

Postprzez Ryszard Szwajcer » sobota, 9 maja 2015, 23:31

Biuro podróży winne śmierci turystów. Precedensowy wyrok i odszkodowania po 100 tys.

Cały tekst: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... z3ZgAc7LfK

Małżeństwo wypoczywające w Egipcie dało się namówić na fakultatywną wycieczkę, by oglądać żółwie morskie. By je zobaczyć, musieli wypłynąć wpław w morze, bez kapoków i asysty łodzi, o czym nie wiedzieli. Oboje utonęli. Inni uczestnicy ledwo uszli z życiem.
Ich dzieci pozwały biuro podróży Itaka o zadośćuczynienie. Dziś sędziowie wrocławskiej apelacji uznali, że pełną odpowiedzialność za śmierć turystów ponosi touroperator, i nakazali Itace wypłacenie dwójce synów zmarłego małżeństwa po 100 tys. zł wraz z odsetkami. Wczorajszy wyrok kończył blisko pięcioletnią batalię sądową, ale jest także swego rodzaju precedensem, bowiem na kanwie tej sprawy sądy orzekły, że biuro podróży ponosi odpowiedzialność za wycieczki fakultatywne, nawet jeśli nie było o nich mowy w podstawowej umowie wyjazdu.

Dramatyczne wydarzenia przy plaży

W 2010 roku małżeństwo zdecydowało się wyjechać z Itaką do Egiptu w "Podróż spełnionych marzeń". Na miejscu, jak kilkanaście innych osób, wykupili wycieczkę fakultatywną do znanej zatoki Abu Dabbab słynącej z żółwi morskich. Rezydentka Itaki obiecywała pobyt na atrakcyjnej plaży, nurkowanie pod okiem doświadczonego przewodnika, a także "podziwianie cudownej rafy, wielobarwnych ryb i żółwi morskich".

Jednak rezydentka z turystami nie pojechała. Pojechał za to przewodnik ubrany w koszulkę z logo Itaki, niemówiący ani po polsku, ani po angielsku. Na miejscu narysował turystom na piasku mapkę i zaznaczył kierunek, w jakim mają płynąć. A potem ponaglał ich do wejścia do morza.

Turyści nie dostali kapoków, mimo że o nie pytali. Zignorowano również ich pytania o asystę łodzi. Dlatego część z nich zdecydowała się nie wypływać w morze, w obawie o swoje życie. Pozostali turyści popłynęli, ale po pewnym czasie zawracali, uznając, że nie zdołają dopłynąć we wskazane miejsce.

To, że nie było więcej ofiar, jest zasługą innych turystów plażujących w okolicy, którzy widząc dramatyczne wysiłki Polaków, ruszyli im na ratunek. Np. po słabnącą Polkę popłynęli Włosi z innej wycieczki (ci byli ubrani w kapoki).

Zaginięcia dwójki turystów nikt nie zauważył. Ciało mężczyzny znalazł jeden z turystów. Kobieta zdołała dopłynąć do plaży, ale była wycieńczona. Turyści próbowali ją reanimować, ale nie zdołali jej uratować. Bo na plaży nie było ratownika ani służby medycznej.

Obrońca: może to było samobójstwo?

Po tragicznym wypadku dzieci małżeństwa wystąpiły z pozwem przeciwko Itace o zadośćuczynienie za śmierć rodziców. Dowodziły, że to biuro podróży naraziło ich rodziców na utratę życia. Przed sądem powołano świadków. Ci zeznali, że rezydentka zapewniała, że wycieczka jest bezpieczna, a wręcz idealna dla rodzin z dziećmi, nawet pięcio- czy sześcioletnich. Nie informowała o tym, że uczestnicy powinni umieć dobrze pływać, i nie podawała dystansu, jaki trzeba będzie pokonać. Zresztą o tym, że trzeba będzie płynąć wpław, też nie mówiła.

Za śmierć rodziców i związane z tym cierpienia dzieci domagały się w sumie pół miliona złotych.

Tymczasem Itaka domagała się oddalenia powództwa, przekonując, że to nie ona ponosi odpowiedzialność za feralną wycieczkę, ponieważ umowa wczasów w Egipcie jej nie obejmowała. Że była to opcja dodatkowa, dostępna na miejscu.

Podczas wczorajszej rozprawy apelacyjnej mec. Andrzej Sieradzki przekonywał również, że to, iż przewodnik nosił koszulkę z logo biura podróży, niczego nie dowodzi, bowiem tego rodzaju koszulkę może kupić sobie każdy.

Niezależnie od tej argumentacji pełnomocnik Itaki dowodził także, że wyjazd był dobrze zorganizowany, a ani prawo polskie, ani egipskie nie wymaga, by na plaży był ratownik czy obsługa medyczna. Adwokat zwracał również uwagę, że różne mogą być przyczyny utonięcia, wśród nich wskazywał na zawał serca, a nawet... samobójstwo.

- Na początku tej sprawy byliśmy gotowi zawrzeć ugodę, licząc na to, że duże biuro podróży z ogromnym doświadczeniem w branży zachowa się jak profesjonalista i uzna swoją odpowiedzialność. Itaka jednak na ofertę nie odpowiedziała, a język i argumentacja przytoczona na sali sądowej była - zważywszy na tragiczne okoliczności sprawy - niegrzeczna - ocenia radca prawny Sylwester Nowakowski, pełnomocnik rodziny zmarłych turystów.

Biuro w pełni odpowiedzialne

Jednak ani Sąd Okręgowy w Opolu, który pierwszy rozpatrywał sprawę, ani też wczoraj wrocławski sąd apelacyjny, do którego Itaka się odwołała po niekorzystnym rozstrzygnięciu w Opolu, nie podzieliły argumentacji touroperatora.

Sąd, opierając się na ustawie o usługach turystycznych, uznał, że każda informacja podana przez rezydenta biura podróży, dotycząca także wycieczek fakultatywnych, nawet jeśli biuro nie jest jej wykonawcą, rodzi skutki prawne, ponieważ te dodatkowe imprezy zwiększają atrakcyjność oferty biura.

Sądy przyznały synom turystów po 100 tys. zł, uznając, że ta suma będzie adekwatna do zawinienia biura.



Ostatnio zastanawialiśmy się nurkując w Abu Dabab jak to jest, że tyle ludzi się kąpie i nikt nie nadepnął na węża morskiego, pląsajacego sobie po dnie pomiędzy ludźmi...
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Śmiertelny wypadek polskiego nurka na Malcie ciąg dalszy

Postprzez Ryszard Szwajcer » środa, 13 maja 2015, 12:20

Śmiertelny wypadek polskiego nurka na Malcie ciąg dalszy...
Wpis na FB z 12.05.2015

"Ta sama baza nurkowa, ten sam instruktor, inna grupa.... wczoraj nawet nie zauwazyli ze "zgubili" nurka, biedaka wyciagali Anglicy z wody.. tym razem na szczescie skonczylo sie na lekkim strachu i podaniu tlenu.. szkoda ze nikt nie nauczyl sie niczego po ostatnim wypadku i tylko odgraza sie na forach"

"gdy uslyszalem ta historie dzisiaj pierwszy raz myslalem ze to czarny zart, ale juz ja slyszalem z 3 ust... zeby bylo zabawnie kolesia wyciagala ta sama gupa nurkow ktora poprzedniego nieszczesnika reanimowala..."

"A co by bylo gdyby Anglikow nie bylo? Byly ciezkie warunki wczoraj i wiekszosc baz nurkowala w innych miejscach. Grupa zdazyla skonczyc nura, zrobic przystanek i wyjsc z wody.... nie zauwazajac ze kolegi brak.. szok.. a sezon sie jeszcze nie zaczal......"
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Wypadki nurkowe i wodne

Postprzez Darek1 » piątek, 15 maja 2015, 10:12

Kużwa...to nie może być prawda.
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.
Darek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 7545
Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 22:26
Lokalizacja: Wola

Re: Wypadki nurkowe i wodne

Postprzez Ryszard Szwajcer » poniedziałek, 8 czerwca 2015, 22:10

Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Wypadki nurkowe i wodne

Postprzez Ryszard Szwajcer » wtorek, 23 czerwca 2015, 22:43

Kolejny przypadek topiącego się dzieciaka na basenie:
https://www.youtube.com/watch?v=4sFuULOY5ik
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Wypadki nurkowe i wodne

Postprzez Ryszard Szwajcer » środa, 24 czerwca 2015, 09:11

Nie przeceniajmy swoim możliwości :)
https://www.facebook.com/niesamowitefil ... 762754144/
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Dwóch nurków zaginęło w rejonie Zatoki Gdańskiej

Postprzez Ryszard Szwajcer » niedziela, 28 czerwca 2015, 19:13

28 Czerwca 2015, 18:05
Dwóch nurków zaginęło w rejonie Zatoki Gdańskiej. Trwa akcja poszukiwawcza

Trwają poszukiwania dwóch nurków, którzy przed godz. 14. zaginęli w rejonie Zatoki Gdańskiej. Na miejscu jest pięć jednostek Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Informację o akcji dostaliśmy na Kontakt 24.

Minutę przed godz. 14. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) w Gdyni dostała wezwanie. - Dwóch nurków, którzy zeszli na wrak Frankena, nie wynurzyło się z wody - mówi Janusz Maziarz, zastępca dyrektora SAR.

- Wezwał nas kapitan jednostki, z której nurkowali - dodaje. W rejonie Zatoki Gdańskiej szuka ich pięć jednostek SAR, w tym okręt ratownictwa morskiego Sztorm.

Poszukiwania do zmroku

- Nie wiadomo ile potrwają poszukiwania tych dwóch osób. Zazwyczaj taka akcja trwa do zmroku - tłumaczy Maziarz.

Na pytanie, czy będą szukać nurków pod wodą, Maziarz odpowiada, że nie. - Głębokość wody w tym miejscu wynosi między 45 a 70 metrów. Do poszukiwań na takiej głębokości potrzebni są wyszkoleni nurkowie i komora dekompresyjna -

Nurkowie mieli podpłynąć do wraku Frankena. To tankowiec, którego budowę rozpoczęto w 1937 roku w Niemczech. 8 kwietnia 1945 roku został zestrzelony przez lotnictwo radzieckie. Spoczywa na dnie Bałtyku na wschód od portu w Helu.

http://kontakt24.tvn24.pl/dwoch-nurkow- ... 72693.html
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Poprzednia stronaNastępna strona

  

Powrót do Różne - nurkowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron