05.07.2015 - "Edenowy spływ na bele czem Sołą"
Wszystkich naszych nurasów, nuraski, przyjaciół i przyjaciół przyjaciół,, zapraszamy na "Edenowy spływ na bele czem" rzeką Sołą, który ze względu na kiepską pogodę, przenieśliśmy na nowy termin, czyli na 5 lipca (niedziela)2015r.
Przy sprzyjającej pogodzie, spotykamy się o godzinie 10.00 przy moście w Bielanach (po przeciwnej stronie "Przystani nad Sołą", gdzie jest wygodny zjazd z ulicy Mostowej do Soły).
Spływ kończymy pod kolejnym mostem nad Sołą, pomiędzy miejscowościami Łęki i Zasole przy ulicy Łęcka.
Tam też, będą oczekiwały na nas osoby, które nie będą czynnie uczestniczyły w samym spływie.
Na zakończenie spływu robimy grilla i wspólną nasiadówkę (cokolwiek to nie znaczy), wiec kto posiada grilla niech bierze i nie zapomni także o jakimś mięsiwie. Węgiel zorganizujemy.
Osoby towarzyszące, które będą oczekiwały na mecie nad brzegiem Soły, powinny zaopatrzyć się w krzesełka turystyczne, leżaki i inne maty, aby przez te kilka godzin nie oczekiwać na stojąco na spływających.
Zazwyczaj spłynięcie od jednego mostu do drugiego zajmowało nam około 1,5 - 2 godzin w zależności od tego, ile świrowania, zabaw i wygłupów było na trasie spływu.
Przypominam, że pierwsza załoga, która ukarze się na ostatniej prostej oczom oczekujących na mecie, powinna być przywitana z należnymi honorami, z kwiatami, koniecznie topless, na stojąco, przy akompaniamencie miejscowej orkiestry dętej
A teraz konkretniej:
- Spływ jest organizowany na zasadach luźnych, przyjacielskich i koleżeńskich. Spotykamy się w umówionym miejscu o umówionej godzinie i bez okolicznościowych koszulek, długopisów, smyczy, orkiestry, czułych pożegnań i hektolitrów wylanych na pożegnanie łez. Po prostu, przyjeżdżamy, składamy do kupy "bele co", zanosimy to na wodę i jeżeli od razu nie pójdzie na dno... spływamy.
Nie ma w związku z tym organizatora, który zbiera kasę za coś tam lub na coś tam, wyznacza każdemu obowiązki, wszystkim dokazuje, goni jak mucha w latarni, po czym z naszą kasą... znika
- Każdy uczestnik spływu, spływa na tym co przyniesie, przywiezie, przytarga, przysmyczy lub wyrwie z ogrodzenia lub stodoły u sąsiada.
- "Bele co" może być kompletnie i niezaprzeczalnie bele czem, tylko żeby utrzymywało się na powierzchni. Chociaż mniej więcej.
Inwencja twórcza oczywiście jak zwykle mile widziana.
- Rozpoczynamy spływ spod mostu w Bielanach, kończymy spływ po upływie ok. 1,5 do 2 godzin w miejscowości Zasole.
- Spływamy rzeką Sołą, gdyby ktoś pomylił sobie deczko, które to "Bielany"
- Po zakończeniu spływu, kierowcy wklejają się do wcześniej umówionych samochodów, i jadą po swoje bryki
- Pakujemy całe pływające "bele co" do samochodów, żeby pozostawić po sobie rzekę i brzeg w takim stanie, jaki zastaliśmy.
- Na mecie spływu, organizujemy ognisko z pieczeniem kiełbas i tym, co kto sobie znajdzie na trasie, lub wygrzebie uprzednio zza lodówki.
- Całą resztę informacji dotyczących spływu, możemy dogadywać tutaj, w tym temacie, choć co tutaj jeszcze więcej dogadywać
- Wszelkie dodatkowe pomysły jak ubarwić i jeszcze bardziej uatrakcyjnić nasz spływ, będą mile widziane i skrzętnie zapisywane.
- Impreza może być przeniesiona na późniejszy termin w przypadku złych prognoz pogodowych lub wysokiego stanu Soły po wcześniejszych opadach.
Czy oprócz organizatorów jest jeszcze ktoś chętny, żeby się pobawić?