Dobryyy
Aaa taki jeden
Dzisiaj byliśmy na Zakrzówku. Jeszcze tyle ludzi nie było nigdy! Samochodem staliśmy przed bramą. Nawet Maciek z Krakena też stanął za bramą, bo jego wydzielone miejscówki też pozajmowali. Ludzi było tak spokojnie licząc może z 700 osób. Pod wodą kurna drugie tyle! Gdziekolwiek byśmy nie uciekali pod wodą, cały czas zderzaliśmy się z całymi tabunami innych nurasów a w międzyczasie przepływały nad nami, pod nami i pomiędzy nami inne grupy. Wizura była taka, że drugie nurkowanie musieliśmy niestety przerwać, ponieważ nie byliśmy w stanie zapewnić z Patrykiem bezpieczeństwa prowadzonej przez nas grupie.
Ogólnie rzecz biorąc warunki dla niezbyt doświadczonych nurasów dość ciężkie.