Poron(io)ne nasze gderanie :)



  

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Patryk » czwartek, 1 października 2015, 11:11

Wiadomości z Egiptu:

Ostatni dzień nurkowy w zalanej słońcem Safadze, upłynął nam na trzech pięknych nurkowaniach.
Pierwsze na wraku Salem Expres, który zwiedzaliśmy przez prawie godzinę. Jak zawsze, robi niesamowite wrażenie.
Drugie nurkowanie na pięknej rafie w kształcie damskich pantalonów, gdzie towarzyszyły nam potężne mureny i tuńczyki.
Wisienką na wczorajszym, nurkowym torcie, okazało się jednak nurkowanie nocne.
Nieprawdopodobna ilość świecących oczętami krewetek, Spora ilość pięknych i groźnych muren, podwodna husaria, czyli oczywiście skrzydlice w różnych barwach i wielkości pióropuszy :)
W dniu dzisiejszym i jutro, odpoczywamy i wygrzewamy się w Afrykańskim słońcu. Patrzymy na to, co dzieje się w naszym kraju tak samo, jak wczoraj na Polonii mówili o badaniach na Marsie. U nas w chwili obecnej jest już prawie 40 stopni a woda w morzu ma 30 stopni. Spędzamy więc wolny czas na plaży.
Załączniki
12082255_834829983304648_1983605025_o.jpg
12082255_834829983304648_1983605025_o.jpg (165 KiB) Przeglądane 2323 razy
12082096_834826903304956_377267723_o.jpg
12082096_834826903304956_377267723_o.jpg (249.79 KiB) Przeglądane 2324 razy
12076272_834831393304507_59345048_o.jpg
12076272_834831393304507_59345048_o.jpg (243.24 KiB) Przeglądane 2324 razy
12059651_834831549971158_1442714246_o.jpg
12059651_834831549971158_1442714246_o.jpg (51.68 KiB) Przeglądane 2324 razy
Obrazek
Patryk

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 22:38
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Ryszard Szwajcer » czwartek, 1 października 2015, 15:39

To był pod względem nurkowym chyba najbardziej intensywny wyjazd z dotychczasowych. Nasze nurasy zużywały tak niesamowicie mało powietrza, że nawet nurkowanie nocne trwało grubo ponad godzinę. Średnio codziennie byliśmy pod wodą grubo ponad 2 godziny a w dzień z nurkowaniem nocnym ponad 3.
Było rewelacyjnie, morze cieplutkie a i głębokości całkiem fajne udało się zrobić, cokolwiek to nie znaczy :)
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Ryszard Szwajcer » niedziela, 4 października 2015, 12:27

No tak...
Powrót do rodzimej rzeczywistości.
Nie jest w sumie źle :)
Pogoda dopisuje przednio, więc wczoraj było pływanie na wake, dzisiaj rowery. Wszak trzeba wykorzystać podobno ostatnie promienie słońca i całkiem fajne temperatury :)
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Darek1 » poniedziałek, 5 października 2015, 04:27

Dzińdoberek :D
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.
Darek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 7545
Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 22:26
Lokalizacja: Wola

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Ryszard Szwajcer » poniedziałek, 5 października 2015, 07:18

Rany! Ale ciężko się tutaj wstaje skoro świt! W Safadze już było o tej porze całkiem jasno!
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Darek1 » poniedziałek, 5 października 2015, 13:53

Aaaaaaa tak mnie jakoś na wspominki najszło.
26.09.2015
Umówilismy się pod kanajpą Dobre Smaki-czy dobre nie wiem bo o 1.30 to już zamknione było.Czekałem se na resztę ekipy pod czerwonym krwiście neonem reklamującym opakowania i pudełka(dobrze że nie usługi pyrkotalne)Nikt się nie spóżnił i o umówionej godzinie ruszyliśmy do Pyrzowic.A tam normalka-bagaże,potem małe macanko na kontroli bezpieczeństwa :mrgreen: -tzn. to ja byłem macany. :mrgreen: Samolot jak samolot-najpierw jechał do tyłu,potem walnął trzy rundki honorowe dookoła lotniska zanim kierowca zdecydował się oderwać to całe żelastwo od gleby.Pierwszy raz siedziałem przy oknie i podziwiałem bezbrzeżny przestwór oceanu(kurna...wiem że to Morze Śródziemne)-nie stwierdzono uchodżców , silnik po prawy stronie był do końca lotu-potem nie wiem. :shock: Samolot burczał i burczał,a jak przestał to się okazało że my som w Hurghadzie w egipcjański ziemi.Znowu kontrole z macaniem(czy ci bezpieczniacy to jakieś erotomany? :shock: )a potem lecim na pekaes który zawiezie nas do sławetnego hotelu AMWAJ.Rezydent miał do powiedzenia tylko-"polśka je pienkna kraj a waś przyjmo u otela na godzinie drugi"Godzina 10.30-my siedzimy u otela i zajmujemy się tym co każdy lubi(tzn.-piwko,kawa,kurzenie,piwko,kurzenie,kawa,kawa,kurzenie,potem poszli my zakurzyć :lol: :lol: :lol: )Zgodnie z arabsko punktualnościo już kole trzeciej dostali my klucze od naszych pokoi.Nie wiem jak to się stało ale 15-cie minut póżniej wszyscy spotkaliśmy się w recepcji.Wszyscy dostaliśmy pokoje czteroosobowe a Ryś to nawet z podwójnym łóżkiem na cztery osoby-a co-na zmianę spać to nie można? :o Na nasze obiekcje ciapate nie mogły ukryć zdziwienia-"wy siom z jedna kraj to o co chodzi-wy razem mieśkać i zyć jak my z koza"No my niestety nie chcieć zić jak oni z koza we czterech w jednym pokoju z jedną łazienką i tu powstał problem :evil: Pożar w burdelu,ogień na dachu połączony z zajebistą awanturą z naszej,niekoziej strony.Oczywiście bardzo pomógł nam bardzo rezydent lizany przez ciele(no chyba że wele miał na żelu :shock: )proponując coby my się przespali na holu wew sławetnym hotelu AMWAJ :evil: Po długotrwałej akcji okupacyjnej,próbie wezwania policji turystycznej,wzywaniu głównego menedżera dostaliśmy w końcu pokoje takie za jakie zapłaciliśmy.Już po 17-tej pojawiliśmy się w nich i po wstępym umyciu się i wypierdzeniu udaliśmy się na kolacyjum :D A tam.............sodoria i gogoria.........same kacapy i inne kołchożniki ze swoimi matrioszkami.Każda próba pobrania paszy może zakończyć się tragicznie pod kopytami szarżującego mastodonta z kołchozu.Lekko nie było.Onastępnym dniu opowiem jutro. :mrgreen:
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.
Darek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 7545
Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 22:26
Lokalizacja: Wola

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Ryszard Szwajcer » poniedziałek, 5 października 2015, 19:10

Jak zwykle niespotykanie trafny opis :)
Dzięki Darku :D
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
Ryszard Szwajcer

Avatar użytkownika
 
Posty: 11565
Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2011, 19:54
Lokalizacja: Zabrzeg

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Darek1 » wtorek, 6 października 2015, 15:03

Wwew pierszych słowach mojego listu dziekuję Patrykowi że mnie wyręczył w obsłudze tego cholerswa zwanego komputer i przeniósł na FB to com napisał-Patryk trzymaj ten kurs :D
27.09.2015
Dzień drugi a pierwszy nurkowy.
Po wczesnym przebudzeniu,myciu(rany-spojrzałem w lustro i nic-nic ładniejszy nie jestem,wręcz przeciwnie :o )ruszamy na śniadanie.Mastodonty kacapskie szalejo,sera nie można dostać,jajka jako prohibity,owoce zajumane,zupe se lejo do wiader-ale my bohatersko zdobywamy jakieś resztki i prawie że pojedzeni ruszamy na spotkanie przygody z nuraniem :D Podjeżdża po nas busik i pickup na szpeje nurkowe i jedziemy do bazy FreeLife się przepakować i wypełnić papiery które pozwolą nam zamoczyć odwłoki w Morzu Czerwonym.Wreszcie w marinie-stary dobry Overseas czeka i mruczy silnikiem :D Ze starej załogi jest tylko Kapitan i Mustafa-reszta to nowi.Szybko robimy klar i się skręcamy :D Znaczy zbieramy w jedną całość to co nam pomoże w nuraniu.Szybko dopływamy na pierwszą rafę-Tobia Arba.Bedziem się wyważać-no to se bieremy pół tony ołowiu w kaflach i do roboty :lol: :lol: :lol: Po skoku do wody jedne ido na dół jak kamienie inne pływajo jak korki,ale po półgodzinnych negocjacjach z grawitacją udaje nam się ustalić punkty zbieżne i wszyscy jesteśmy OK.Pierwszy nur lekko nerwowy-bardziej zwracamy uwagę na siebie niż na otoczenie,a jest ono ciekawe-to tutaj chcieli nakarmić murenę Ryśkiem choć wcale się nie dziwię że go nie chciała zeżreć :roll: Też bym nie chciał :mrgreen: Dziewczyny są niepocieszone bo zauważyły że mają niepomalowane pazgnocie wew płetwach i próbujo to nadrobić :lol: :lol: :shock: Po odpoczynku przepływamy na rafę Abu Soma Garden.Nurkowanie jak nurkowanie-ale pod sam koniec Rysiek zaczyna wykonywać dziwne ruchy(co u Niego dziwne nie jest)i sygnalizuje delfiny.Se myśle co się naćpał azotu ale na wszelki wypadek właczam kamere i drałuje na miejsce akcji.Kurna.........są delfinki......pięć...............Jarek zapomina oddychać,ja pompuję jak lew dziki z Afryki ,a delfinki mają to z tyłu. :D Chwilę baraszkują obok nas i odpływają w toń zostawiając nas w niemym zachwycie.Pierwszy raz widziałem delfiny pod wodą.Zresztą jeden z nich chciał zgwałcić takiego co mu shakerem kole ucha grzechotał :mrgreen: I wcale nie chodzi tu o Ryśka-a gdzież tam :roll: Wracamy do sławetnego otelu AMWAJ na kolację-a tu stara śpiewka-kacapy szalejo-żarcie na wyczerpaniu,zdobywamy w boju co trza i zajmujemy pozycje strategiczne pod ścianą.Szybko zdobywamy przychylność miejscowej ludności w osobie szefowej sali-Karoliny która się chyba w nas zakochuje(no bo nie w tym grubym :mrgreen: )Od jutra jesteśmy na tej sali vipami-ale o tym jutro.
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.
Darek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 7545
Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 22:26
Lokalizacja: Wola

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Darek1 » środa, 7 października 2015, 09:45

Dzińdoberek :D Może opowiem coś o dniu następnym tzn.28.09. 2015 :mrgreen:
Dzisiaj będzie bez czerwonych podkreślen w Wordzie-Rysiek.......... :twisted:
Wstajemy skoro świt-dla mnie 3.59-ruskie zajmują leżaki przy basenie,potem przygotowują się do opanowania stołówki.Reszta tych trzeżwych już tam jest(trzeżwy kacap to taki który ma 3,5 promila),wyrywamy im żarcie i już jesteśmy gotowi na nury.Podjeżdża busik,jedziemy do mariny,A tam czeka Overseas z załogą. :D Wieje mocno,fale 3+,nie jest dobrze ale kapitan cumuje nas po zawietrznej na rafach Tobia Arba i Tobia Soraya.To takie duże ergi wystające prawie do powierzchni wody.Nazwa zgodnie z arabską logiką brzmi "Trzy wieże"-dlatego że jest ich siedem-zabijcie mnie-nie wiem dlaczego :shock: Bohatersko zanurzamy się-jest jak zwykle pięknie-pełno rybci-Rysiek robi mi zdjęcie-tzn. szkaradnicy-a może to selfie?Na pokładzie mamy nuraskę z Austri która mocno interesuje się moją maskotą jacketową - tzn Sidem Leniwcem.O nuraniach więcej nie piszę bo o tym mówią zdjęcia.Wracamy do sławetnego hotelu AMWAJ i tak jak obiecała Karolina jesteśmy traktowani jak VIP.Pełna obsługa,wszystko dla nas.Robimy furorę siedząc po kolacji jeszcze ze dwie godziny,gadając,śmiejąc się i nie upijając jak inne kacapy.A wieje dalej mocno i nie jesteśmy pewni czy zanuramy na Salemie i Panoramie :mrgreen:
Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.
Darek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 7545
Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 22:26
Lokalizacja: Wola

Re: Poron(io)ne nasze gderanie :)

Postprzez Piotr_G » środa, 7 października 2015, 12:46

Cześć!
Ale miło się czyta Wasz dziennik z podróży. Zdjęcia też piękne. Żal dupę ściska z zazdrości....tyle mogę napisać nie pisząc tego co chciałbym napisać. ;)
Piotr_G

 
Posty: 61
Dołączył(a): piątek, 31 stycznia 2014, 11:04

Poprzednia stronaNastępna strona

  

Powrót do DYSKUSJE OGÓLNE / HYDE PARK

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron