Kobieta wraz ze znajomymi nurkowała w sobotę na terenie kamieniołomu w Piechcinie (powiat żniński). Nie wypłynęła na powierzchnię.
Tragedia wydarzyła się dzisiaj około godziny 13. Dziewięcioosobowa grupa płetwonurków z powiatu gnieźnieńskiego ćwiczyła schodzenie pod wodę w jeziorze w dawnym kamieniołomie w miejscowości Piechcin. Tu znajduje się baza nurkowa. Wszyscy nurkowie przyjechali z własnym sprzętem. Pod wodę weszło najpierw sześć osób. Wszyscy wyszli na powierzchnię. Następnie w kamieniołomie znurkowała mniejsza grupka – dwóch mężczyzn i jedna kobieta. - Mężczyźni po kilku minutach wypłynęli na powierzchnię, 37-letnia kobieta niestety nie – poinformował Krzysztof Jaźwiński, rzecznik prasowy żnińskiej policji. Nurkowie zmienili sprzęt i z powrotem weszli do wody. Poszukiwania kobiety trwały około godziny. - Znaleziono ją na głębokości około dwudziestu metrów pod wodą. Miała się znajdować nie w tym miejscu, w którym widziano ją ostatni raz – dodaje Jaźwiński. Na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy ze Żnina, Piechcina oraz grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Bydgoszczy. Ciało kobiety wyciągnięto z wody, lekarz stwierdził zgon. – Zwłoki decyzją prokuratora zostały zabezpieczone i zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Zabezpieczyliśmy też sprzęt, z którego korzystała mieszkanka powiatu gnieźnieńskiego. Przesłuchaliśmy wszystkich uczestników wyprawy, zwłaszcza tych dwóch mężczyzn, z którymi nurkowała – dodał rzecznik żnińskiej policji. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie pod nadzorem prokuratora. Śledczy zbadają sprzęt, którym posługiwali się nurkowie, ich pozwolenia i kwalifikacje.
Czytaj więcej: http://www.pomorska.pl/wiadomosci/znin/ ... a,9444059/
No cóż.... Partnerzy dopiero po wyjściu na powierzchnię zorientowali się że nie ma z nimi partnerki.
Nie chcę wiele mówić ale wielu z nas spotkało się już w czasie różnych swoich nurkowań z takim "partnerstwem", że niby wszyscy razem ale każdy osobno...
Tak to się niestety kończy.