Także tego. Ostatnimi czasy mam jakiś dziwny problem z wracaniem do domu. Podążając tym tropem mój pobyt w Krakowie niestety się przeciągnął, co za tym idzie z tym ciastem to jednak tak jak pisałam po moim powrocie. Niestety, a może i na szczęście, nie potrafię się dwoić czy troić i marne są szanse, żebym uraczyła Was ciastem czy też nawet swoją obecnością w dniu jutrzejszym. Mam nadzieję, że moje czyny zostaną mi wybaczone ( a spróbowalibyście nie wybaczyć ) i poczekacie jeszcze trochę.
Biorąc pod uwagę fakt że w dniu jutrzejszym od samego świtu przebywam służbowo w Warszawie, jestem pełen zrozumienia dla Twojej skomplikowanej sytuacji niemocy rozdwojenia jestestwa Sapciu lecz nie licz na to, iż podarujemy Tobie coś, co zostało już i tak obiecane.
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!
No już upiekę to ciasto spokojnie. A co do rozdwojenia, to jaźni mam już na pewno, szczególnie, że raz hasam sobie w glanach, a raz w szpilkach, raz na czarno, raz na różowo... Nad rozdwojeniem jestestwa trwają prace, myślę, że to ostatnia chwila,żeby przeprowadzić zamach i uratować świat...
W dniu dzisiejszym nie było co prawda ciasta, lecz odwiedziło nas tylu nurasów, że aż tak, to dawno nie było! Dzisiaj odwiedziły nas 43 osoby!!! Coś niesamowitego! Gadaliśmy dzisiaj w dość sporej grupie w Edenie do samej godziny 21 i było po prostu zajefajnie! Pogoda jest typowo imprezowo - odwiedzinowa, więc i zebrało się nas w ciągu dnia troszkę na nurkowe i nie tylko nurkowe pogaduchy. Jutro powtórka z pogody, więc zapraszamy w gości
Jeżeli szkoła, praca, mąż lub żona przeszkadzają Ci w nurkowaniu, rzuć to wszystko w diabły i zanuraj z nami!