Sharm El Sheikh z EdenSport- wrzesień 2011r.

[Darek1]

A jakby cuś,to się mogę przylepić?

[Ryszard Szwajcer]

Powoli zaczynam się zbierać do kupy. cokolwiek to kurna nie znaczy!
Dobrze, że nie jesteśmy w ten jakże piękny (hehehe), deszczowy dzień zostawieni sami sobie, tylko odwiedzają nas nasze nurasy, bo pewnie byśmy tutaj załapali we dwóch pięknego, dorodnego, mułodoła

[Darek1]

A widzisz,jak chcesz to potrafisz-i skupiony jesteś A to południe to jakieś takie przereklamowane

[Ryszard Szwajcer]

Pierwsza, mikro seria zdjęć z wyjazdu, jest już wrzucona do naszej galerii.
Po dalszej segregacji, reszta będzie sukcesywnie wrzucana, o czym niezwłocznie będziemy informować. Zdjęć i filmów jest tyle, że Patryk siedzi i siedzi i siedzi i....
Myślę, że już dzisiaj wieczorem będzie kolejna seria zdjęć.

Zdjęcia z Sharm El Sheikh 2011/ 1 seria

[Patryk]

Kolejna seria wrzucona, ale to jeszcze z pierwszego i drugiego dnia, czyli pod tym samym linkiem.
Wrzuciłem 120 więcej zdjęć. Zapraszam do galerii.
Więcej zdjęć z kolejnych dni dzisiaj wieczorkiem, albo jutro w ciągu dnia
Postaram się jak najszybciej to wszystko ogarnąć

[Patryk]

Jeszcze jedna, tym razem ostatnia partia zagubionych zdjęć wrzucona do galerii na stronie.
139 zdjęć zostało dodanych do galerii z 31 sierpnia i 1 września. Daje nam to całkiem niezły wynik 351 udanych zdjęć z dwóch dni

Segregacja zdjęć zakończona! Wszystkie zdjęcia z dwóch pierwszych dni, myślę, że już znalazłem

Reszta zdjęć z kolejnych dni tak jak pisałem wyżej, już niedługo!

[Jarek]

Hejka Wszystkim
Bardzo, bardzo żałuję że mnie tam nie było (( Mam nadzieję że planujecie powtórkę z rozrywki i że tym razem tam będę! Póki co muszą wystarczyć mi zdjęcia.
Pozdrawiam
Renata Kaleta (ta lepsza połowa mojego Męża)

[Ryszard Szwajcer]

Cześć lepsza połowo naszego Jarka, czyli Reniu!
Fajnie, że się odezwałaś bo Jarek milczy jak zaklęty i już myślałem, że zapadł w zimowy sen po przyjeździe.
Nie samymi zdjęciami człowiek żyje, więc mam nadzieję, że Jarek dość dokładnie zrelacjonował to, co działo się w czasie wyjazdu.
Mam również nadzieję, że doczekamy się także od Jarka relacji z wyjazdu na piśmie, bo jako człek o dość ciętej ripoście i ze wszech miar krytycznie patrzący na wiele spraw a i przy tym wszystkim nie pozbawiony bardzo sporej dawki humoru, relacja owa może być wielce ciekawym wyzwaniem dla Jarka a i bardzo ciekawą lekturą dla miłośników jego tonu i poczucia humoru a jest ich powoli od groma

Reniu- w lutym wybieramy się do Safagi. Nie zwlekaj zatem z decyzją, bo może być nie mniej ciekawie i fajnie
Obudź też proszę tego niedźwiedzia ze słoneczkiem na głowie i niech da znać, że żyje

[Jarek]

Jarek milczy jak zaklęty

Oj tam, pozbierać się nie mogę zimno mi tu i w ogóle.

Jarek dość dokładnie zrelacjonował to, co działo się w czasie wyjazdu.

Ma się rozumieć oczywiście

Mam również nadzieję, że doczekamy się także od Jarka relacji z wyjazdu na piśmie

Hm, no tak, ale jest tyci problem, nie ma czego wykpić, ani na nic ponarzekać, co ? mam napisać że było fajnie, toż przed wyjazdem było wiadomo że tak będzie, komu będzie się to chciało czytać. Coś pomyślę. Ale muszę dojść do siebie.

[Ryszard Szwajcer]

Powiem tak:
Siedzę przed kompem w grubych gaciach i bluzie z dresu. W nocy zmarzłem tak, jakbym zapomniał zamknąć okno na noc w sypialni i to w środku lodowatej zimy. Ogólnie naokoło są jakieś takieś nastroje minorowe... Pociesza mnie tylko i trzyma przy nadziei to, że co chwilkę odbieram telefony od naszych nurasów z pytaniami, czy są jeszcze miejsca do Safagi.
Pomyśleć, że to był tylko tydzień...

Jarku- zmuś się proszę i popełnij relację z naszego wyjazdu. Choć krótką. Zawsze to jakoś weselej będzie
Ja staram się też pisać, ale co dwie czy nawet trzy wersje tego samego, to nie jedna a wesołości nigdy za wiele