Spotkanie kanapowe w EdenSport 30.09.2011/17.30

[Ryszard Szwajcer]

Wszem i wobec ogłaszamy, iże dzisiejszej wieczerzy, pomni napomykań najjaśniej nam panującego wiodącego Wielkiej Loży Szyderców naszej nurkowej kompaniji - Jarosława - pseudo "Kędziorek", został uchwalony walny zajazd wszytkich szabli Edenu.
Każden kto żyw i o własnych siłach uraczyć swym widokiem nas może a i gadką ciekawą wspomóc kamratów nad kamraty, w rzeczonym terminie, zaproszonym się czuć powinien.

Przeto wszem i wobec ogłaszamy, iż sejmik kanapowy na ostatni piątek września trzydziestego zaplanowany został i o zachodzie słońca czyli w godzinie siedemnastej i minucie trzydziestej, rozpocznie się wielkie, edenowe gaworzenie.

Planu nijakiego dla sejmiku nie ma, więc targowicy okrutnej i sodomy sie spodziewamy przy nadzieyi będąc, iż gardła suche nie zostaną, a kamratów i kamratki spragnione kawą i herbacianym ziołem uraczymy.
Śmiechu jako zwykle co niemiara będzie, przeto choćby dla owej igraszki zaprząc konie warto i do Edenu czem prdzej bierzać.

Kanap w skóry oprawionych Ci u nas dostatek, więc wszytkich jakoś pomieścić rade damy.

Tych co z nami, serdecznie w nasze progi zapraszamy.
Tych co przeciw, jako zwykle wesołością naszą na trzy wiatry przegnamy.

[Jarek]

Zrozumiałem tylko:

siedemnastej i minucie trzydziestej

Że się spotykamy o 17.30

ostatni piątek września

czyli że 30.09

ziołem uraczymy

Aaaa, dobre zioło nie jest złe
Może i dobrze że tylko tyle zrozumiałem

[Ryszard Szwajcer]

Zaprawdę powiadam Ci nasz Ty "Kędziorku" jedyny, żeś dobrze pojął sens mej wypowiedzi

[Jarek]

Wpadnę w piątek to wrócimy do tematu

[Ryszard Szwajcer]

Podobno dzisiaj będziesz!
Wpadaj wcześniej z Renią, coby mnie zastać na miejscu! Chętnie ją wyściskam, zanim znajdziesz mi miejsce na złotego zęba

[Jarek]

Będę dzisiaj ale o 18.30 to pewnie Ciebie już nie będzie. Ale spoko, co się odwlecze.... a na złotego zęba będzie mnuuustwo miejsca

[Ryszard Szwajcer]

W najbliższy piątek, na spotkaniu kanapowym w EdenSport, proponuję zrobić "suche" Pożegnanie Lata.
Suche, bo tylko przy kawie, herbacie i... przysmyczymy orzechy włoskie na wyżerkę.
Będziemy robić wspólny bałagan, łupać orzechy i rozwalać młotkami wszędzie łupiny! A co!!!???
Zorganizujemy na ta okoliczność całą zgrzewkę papieru toaletowego!
Któż z nas nie lubi robić bałaganu?
Może w końcu będziemy mieli pretekst, żeby nie zapomnieć przywieźć duży, przemysłowy odkurzacz z domu

Filmu z Sharmu jeszcze niestety nie będzie, bo materiał jest tak duży, że Patryk nie zdąży go fajnie zmontować.
Będą za to setki a może i nawet tysiące zdjęć, które oglądniemy sobie wspólnie na dużym ekranie.

Jeżeli świeże orzechy nie załatwią nam ognistego i piekącego "posiedzenia na tronach", to w sobotę pożegnamy lato pod wodą na Zakrzówku.

[Jarek]

Z czym będą te "orzechy" ? że będzie potrzebna zgrzewka toaletowego ?

[Ryszard Szwajcer]

Nigdy nie "przeleciało" Cię po orzechach?
No to szczęściarz jesteś !
Trzeba to zatem będzie nadrobić :D:

[Darek1]

Ale tylko orzechy będą tuczone motkiem?