A my wracając do tematu, zauroczeni pustynnymi barwami ochronnymi, którym przyglądaliśmy się dość dokładnie u pustynnych zwierzątek we wrocławskim zoo, zaczęliśmy się w Edenie maskować.
W dniu wczorajszym nadal prowadziliśmy prace maskujące w naszym lokum.
Obecnie, ze względu na temperatury na zewnątrz, drzwi do Edenu są w fazie zimowej, czyli domknięte.
Skoro są domknięte i zakamuflowane profesjonalnym kamuflażem, można się z nimi minąć.
Otwarte będą ponownie dopiero w fazie letniej.
Są i tacy, co idąc do Edenu, mijają nasze drzwi i dopiero przy ścianie kończącej nasz balkon orientują się, że chyba jednak są już za daleko i trzeba zawrócić poszukać wejścia.
Wszak do Edenu wcale tak łatwo się nie trafia! Najpierw zobaczyć piekiełko, później do czyśćca, dopiero później...