Kombinuj Sabina, kombinuj, bo już niedługo będzie gdzie to ciasto wszamać w spokoju.
Dzisiaj Sławek dostarczył ławy (ciężkie jak cholera), które po małych przeróbkach staną wzdłuż kanap.
Już testowaliśmy kanapy w sympatycznym gronie (cokolwiek to nie znaczy
) i gdyby nie było tak masakrycznie zimno, to byłoby całkiem zajefantastycznie.
Kanapy są zajewygodne i aż zachęcają, żeby się w nie zapaść, choć jedna z koleżanek wolała opanować boczne oparcie kanapy w półsiadzie i co dziwne, czekałem aż jej zdrętwieją nogi ale nie! Wytrzymała w takiej pozycji całkiem sporo czasu.
Pracy jeszcze sporo, zanim doprowadzimy Eden do takiego stanu, żeby było naprawdę przytulnie i swojsko.
Jednak jest już bliżej, niż dalej.