Rychu,na każdy wyjazd musisz zabierać tyfon(dla niezorientowanych to to na czym Rychu tak buczał na spotkanie-z początku myślałem,że na nosie swym

)Tak naprawdę brak mi tego wszystkiego-może jakie zdjęcia już są?

Jak to możliwe,tylu wariatów w jednym miejscu ,o jednym czasie i na kupie.Wszystko było tak jak trza,ogólna zajebioza,jedynym który nad tym(nami)trochę panował,był Ryś Marchewkowy Potwór-cześc i 100 kilo majfefki w nagrodę.Naprawdę było .....najlepiej jak być mogło,dzięki wszystkim za to co tam nas spotkało-czemu spotkałem Was wszystkich tak póżno..?Ale ,kurna się nadrobi,nie?

Z NAMI OSIĄGNIESZ DNO.